Ogórki małosolne / kiszone


Jak zrobić ogórki małosolne? To wcale nie jest trudne!
Prosto i łatwo!

Jeszcze nie nastał sezon „ogórkowy” ale nadszedł już czas, zrobienia ogórków małosolnych, właśnie wczoraj –  je zrobiłam.
Oczywiście teraz muszę poczekać  2-3 dni, żebym mogła je ze smakiem skonsumować . Ja bardzo lubię chlebek posmarowany smalcem i na to położony, pokrojony ogórek małosolny… mniam!

Napiszę teraz jak ja , je robię …

Najpierw ogórki kupuję w sklepie, bo swoich jeszcze nie mam (jak wiadomo,najlepsze ogórki są swoje lub kupione z pewnego źródła, bo… wiadomo, różnie z tymi kupionymi bywa. Ale zaryzykuję.  🙂

OGÓRKI MAŁOSOLNE
Ogórki małosolne robię tak samo z tą tylko różnicą, że sypię nie czubatą łyżkę soli, a płaską. Wszak, jak sama nazwa mówi, że mają to być ogórki małosolne …

A kiszone, tak podobnie…

Składniki:
czosnek ( 2-3 ząbki na słoik),
   kawałek chrzanu 2-3 cm (na słoik)
   koper (najlepszy jest taki wyrośnięty, już prawie uschniętym ale  z kwiatostanem pełnym nasion. Do ogórków małosolnych dałam zielony, bo tego starszego jeszcze nie było (kładę go dno słoika, tak więcej niż mniej),
   ziele angielskie 4 ziarenka (na słoiczek),
   na litr wody, solidna łyżka soli (najlepsza sól gruboziarnista).

Przygotowanie:

Wybieramy jędrne, niewielkie ogórki. Na dno glinianego garnka lub słoja wkładam koper, czosnek, ziele angielskie, chrzan. Potem układam jeden koło drugiego ogórki. Zanim jednak ogórki na małosolne ułożymy w garnku, dobrze jest im obciąć końcówki (dupki), szybciej się ukiszą.

Zagotowujemy wodę z solą (na litr wody łyżkę soli). Ciepłą wodą zalewamy ogórki tak, by były całkowicie zakryte. Przykrywamy talerzykiem i obciążamy, np.wlewamy do słoika litrowego wodę i stawiamy na talerzyk. Po 2-3 dniach ogórki są już gotowe.

Możemy zlać przestudzonym roztworem, ale ogórki małosolne zalane ciepłym, szybciej nam się zakiszą.

Tak samo postępujemy z kiszonymi ogórkami, tylko trzeba je zapakować do słoików i dobrze zamknąć.

 

Wiem, że jeszcze dodaje się do ogórków tak robionych liście czarnej porzeczki (ponoć najlepsze) lub wiśni czy winorośli. Ale mnie z tym nie smakują …. wypróbować można, wszak różne smaki mamy.

Słyszałam jeszcze o ogórkach kiszonych narwiańskich.
„Tradycja produkcji ogórków kiszonych w dolinie rzeki Narew sięga lat 60-tych ubiegłego wieku. Otóż niezależnie od rodzaju samego ogórka (niektórzy twierdzą, że ze względu na specyficzny mikroklimat, ogórki rosnące nad Narwią są szczególnie smaczne). Ogórki układa się w beczkach dębowych, zalewa wodą z solą i przyprawami, a na koniec wrzuca się beczki do rzeki. Dzisiaj używa się częściej beczek plastikowych i ustawia je w chłodnym miejscu, ale pamiętajmy, że prawdziwe, słynne ogórki narwiańskie przyrządza się nieco bardziej finezyjnie. Zimą ogórki wrzucone w beczkach do rzeki mają stałą temperaturę – około 3-4 stopni i niepowtarzalny smak oraz aromat”.

Źródło:   

http://www.kuron.com.pl/przepisy/art1822.html

Zapisz

37 myśli na temat “Ogórki małosolne / kiszone

  1. Dzisiaj jest niedziela 26.07.2015.Bardzo dziekuje za recepte na ogorki malosolne.Wlasnie odstawilem w miejsce o stabilnej temp.Zajze za trzy dni.
    Serdeczne pozdrowienia z US Ryszard.

    PS.Odpisze jak beda ogorki gotowe.

    Polubienie

    1. Ryszardzie muszę Ci powiedzieć, że ogórki zrobione wg. mojej recepturki bardzo mi smakują i myślę, że Tobie też zasmakują 🙂
      Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

    1. Ej, „Czepialski” trudno powiedzieć, żebym cokolwiek zerżnęła, myślisz, że tylko synowie Jacka Kuronia o tym piszą, tzn. o ogórkach kiszonych narwiańskich – nie!
      Możesz przekonać się o tym zaglądając do internetu. Jeśli miałabym coś ściągać, to ściągnęłabym od ich ojca Jacka Kuronia, którego synowie to samo powtórzyli. A zresztą są książki, są i gazety, są i plotki,
      przesłanki – może gdzieś zasłyszałam?!
      Więc dokładnie tych informacji (skąd je mam) nie mogę zlokalizować – przykro mi.
      Ciekawa jestem, co będzie następnym razem, bo Ty tak bardzo lubisz się czepiać, jak zauważyłam,
      najpierw był chyba karp a teraz ogórki. Tym razem wziąłeś pod uwagę daty wpisów, cobym Cię nie zaskoczyła 🙂
      A same ogórki to już tak robię od lat, a synowie Kuronia byli wtedy bajtlami.
      Życzę miłego dnia.

      Polubienie

      1. ~sekundant
        Jeszce tym razem Ci odpowiedziałam, ale to już będzie ostatni raz – więc przestań szukać dziury w całym.
        Nie mam czasu na takie głupoty.

        Polubienie

        1. Przepis się różni, ale opowieść o ogórkach narwińskich jest słowo w słowo taka sama jak na stronie Jakuba Kuronia. A to już jest plagiat.

          „Bardzo specyficznie przyrządza się ogórki kiszone narwiańskie. Otóż niezależnie od rodzaju samego ogórka (niektórzy twierdzą, że ze względu na specyficzny mikroklimat ogórki rosnące nad Narwią są szczególnie smaczne), ogórki układa się w beczkach dębowych, zalewa wodą z solą i przyprawami, a na koniec wrzuca w beczkach do rzeki. Dzisiaj używa się częściej beczek plastikowych i ustawia je w chłodnym miejscu, ale pamiętajmy, że prawdziwe, słynne ogórki narwiańskie przyrządza się nieco bardziej finezyjnie. Zimą ogórki w beczkach wrzuconych do rzeki mają stałą temperaturę – ok. 3-4ºC i niepowtarzalny smak oraz aromat.” http://www.kuron.com.pl/przepisy/art1822.html

          Polubienie

          1. Skoro tak mówicie, to na pewno tak jest – już poprawiłam.
            Te starsze posty już tak mają, wtedy jeszcze w tych sprawach byłam „zielona” 🙂
            A przepis na ogórki jest mój…
            Dzięki.

            Polubienie

  2. Bardzo dobre ogoreczki!Tez tak robie i zawsze sie udaja.Ja kisze ogorkiw plastykowych 5-cio litrowych butelkach po nieg.wodzie.Wode mozna uzyc do ogorkow zamiast kranowki.Ogorki zbieram takiej wielkosci aby zmiescili sie przez otwor butelki.Szyjka butelki powinna byc szeroka nie waska.Wkladam ogorki+przyprawy+ogorki+przyprawy az do pelna.Robie i z liscmi wisni,ale mi smakuja lepiej z liscmi winorosli.Jak 3 liscie wisni,to daje 2 liscie winorosli i wkladam jeszcze galazke swiezego estragonu.Zalewam przegotowana ostudzona woda z sola,zakrecam butelki i wynosze do piwnicy az do zimy.Pyszne.Troche z wyjeciem trudno ale mozna dac rade.Ja to obkrajam na okolo nie do konca butelke,tak zeby mozna bylo odkryc i zakryc.Trzymam w lodowce lub na tarasie jak nie ma mrozu.Robie juz 3-ci rok.Sasiadki tez choc z poczatku smialy sie ze mnie.Jest szybciej ilatwiej niz ze sloikami i zajmuja mniej miejsca.Warto sprobowac.

    Polubienie

    1. Cieszę się Zuzanko,że mnie nawiedziłaś,i proszę o częściej o ile to będzie możliwe … Popatrz,ja nigdy bym nie pomyślała,żeby ogórki robić w butelce plastikowej…,ale teraz już wiem dzięki Tobie ;)Pozdrawiam cieplutko!

      Polubienie

      1. mozna robic w plastikowych butelkach tylko trzeba pamietac ze w wysokich temperaturach od 25 stopni w gore butelka plastikowa zaczyna wchjodzic w reakcje z plynem w niej sie znajdujacym co powoduje wyplukiwanie trujacych skladnikowe plastiku a w konsekwencji dostaja sie one do ogorkow i potem do organizmu.
        zwiazki te powoduja budowanie sie w organizmie komorek rakowych a te jak wiadomo prowadza do rozwoju choroby dlatego od kilku lat mozna zauwazyc szerzaca sie rzesze ludzi kupujacych np wody w butelkach szklanych tak jak kiedys
        szczegolnie narazone sa kobiety poniewaz zwiazki z plastiku powoduja w duzej mierze raka piersi
        takze ja polecam troche sie pomeczyc i zdrowo jesc niz latwo sie truc ale wybor nalezy do kazdego

        Polubienie

        1. No właśnie Roz na początku myślałam, że to i dobre robienie ogórków w takich plastikowych. Jednak po przemyśleniu doszłam do takiego samego wniosku jak i TY. Wolę jednak ogórki małosolne robić w swoim starym garze, który specjalnie tylko do nich używam. Tyle jest chemii wokół nas i po co, na co podtruwać się samemu. Nie ma to jak kiedyś było, wszystko (począwszy od mleka) było w szklanych butelkach.
          We wszystkim całkowicie się z Tobą zgadzam – dzięki.

          Pozdrawiam serdecznie.

          Polubienie

  3. A ja wolę kiszone 😉 zawsze przyrządzam z babcią w wielkich słoikach po czym zjadam sama, bo reszta rodziny je własnie małosolne ^^

    Polubienie

    1. Witaj Inez! Ja ogórki kiszone,też lubię,ale z tych,które przeznaczone są na małosolne,nigdy nie wytrwają,żeby się zakisić,bo wcześniej zostaną skonsumowane … ;))) Pozdrawiam cieplutko!

      Polubienie

    1. Witam! Emilko Ty chociaż masz już takie centymetrowe,a u mnie dopiero krzaczki się robią.Nie wiem też,cz będzie ich wiele,bo i zimno do tego jest! Jednak nie ma to jak swoje ogórki,było nie było ….Pozdrawiam ogórasowo-działkowo!

      Polubienie

  4. Babuniu ja dopiero dzisiaj zrobie tan smakołyk.Pamiętam jak moi rodzice kiśili w beczce i wstawiali do takiej ziemianki zarośniętrj trawą. Ogórki były wspaniał!! Zapamiętałam ze nie dosc ze były bardzo zimne to jeszcze do tego takie ostre i syczące ze aż w język gryzły. Tooo byyyły Ogóóórki Kiszone!!!!.Dzisiaj jednak zrobię według Twego przepisu. Dzieki Babuniu.Pozdrawiam milutko. Zosienka

    Polubienie

    1. Witaj Zosieńko! Oj tak,kiedyś nasze babcie miały swoje sposoby na różne,kuchenne przetwory! Ale,też,co tu dużo mówić – wszystko było też i inaczej hodowane,bez tej chemii,która dzisiaj no nie zawsze da nam zrobić,np.porządnego ogórka …. , i wychodzi nam nieraz z tych kupionych,po prostu „gnojówka”,kiedyś już tak mi się zdarzyło…,ale to jest „ryzyk-fizyk”… Dopiero jak mam ze swojej działki,to jestem w 100 % pewna,a nawet w 200 -tu !Ja o swoich ogórkach,już zapomniałam,że robiłam – zostały” wciągnięte nosem” ;)))) Już nową porcję ogórków zrobiłam,i czekam na następne „wciąganie nosem”… ;)))Pozdrawiam cieplutko i ogórkowo!

      Polubienie

      1. Wczoraj zakisiłam i przyglądałam się juz dzisiaj czy aby nie zbrązowiały???, Nie mogę się doczekać. Smacznie pozdrawiam Zosieńka

        Polubienie

  5. Mmmmm… A ja jutro w końcu zjem coś pożądnego !! Jutro POLSKA !! :))) Jupii.Ogórki kiszone kocham , byle jakie.Babcine :))

    Polubienie

    1. Wyobraź sobie, że w ubiegłym roku mój syn przyszedł do mnie z potrzebnymi ingrediencjami i zrobił mi małosolne. Kochany chlopak!Pozdrawiam. Rzuć na południe jakimś ogórkiem, może być najmniejszy.

      Polubienie

  6. Identycznie robię ogórki małosolne, ale dodatkowo je nakłuwam widelcem, aby szybciej były gotowe.W moim mieście odbywa się konkurs kiszenia ogórków:), ale nigdy nie brałam udziału.Buziaczki małosolne.

    Polubienie

Dodaj komentarz