Powiecie co za bzdura … rzodkiewka gotowana!
Ja też tak myślałam, dopóki nie spróbowałam!
Nie, nie… to wcale nie bzdura, a wszystko zaczęło się tak:
Moja dobra sąsiadka spytała się mnie kiedyś –
– A jadłaś gotowaną rzodkiewkę?
– No coś Ty, oszalałaś! – odpowiedziałam jej.
Ona na to –
– To nie wiesz ile tracisz, mówię Ci spróbuj, naprawdę jest pycha!
I podała mi recepturę następującą:
Weź i zrób:
… 2 pęczki rzodkiewek, sól, cukier do smaku, łyżkę tłuszczu, np. masełka, zielony koper drobno pokrój. Oczyszczone rzodkiewki wrzuć do niewielkiej ilości wody z solą i cukrem, dodanym do smaku. Gotuj 7-8 minut, odcedź, wyłóż na talerz, posyp koperkiem i polej masełkiem. No i gotowe!
No i odważyłam się i spróbowałam, mówię Wam nowe odkrycie smakowe! Nie wiem jak Wam będzie smakowało, bo mnie bardzo smakowało!
Na tym nie koniec. Znalazłam jeszcze przepis na …
wiosenną zupę z rzodkiewek, którą tu Wam zapiszę.
Zupa z podanych tu składników starczy na cztery porcje, a porcja jej zawiera tylko: 165 kalorii.
Składniki:
… 1 litr bulionu (najlepiej drobiowego lub warzywnego), łyżka masła, 2 pęczki rzodkiewek, 4-5 ziemniaków, łyżka mąki, sól, pieprz do smaku, 1/2 szklanki kwaśnej śmietany (ja dałam KSM-kę), pęczek koperku.
Przygotowanie:
1. Ziemniaki obrać, umyć, pokroić w kostkę, zalać bulionem, doprowadzić do wrzenia.
2. Rzodkiewki umyć, pokroić na plasterki, listki posiekać. Masło stopić w rondlu, wrzucić rzodkiewki i listki, chwilę dusić na niewielkim ogniu, dodać do zupy. Gotować razem, aż ziemniaki będą miękkie.
3. Śmietanę dobrze rozrobić z mąką, przyprawić solą i pieprzem, wlać do zupy, wymieszać, zagotować. Koperek posiekać, posypać nim zupę bezpośrednio przed podaniem.
Do tej zupy, jako drugie danie zrobiłam kotlety z mortadeli z ziemniaczkami. Jak je zrobić na pewno każdy wie, a jak nie – to pytajcie …
Do tego proponuję jeszcze, upiec ciasto drożdżowe z owocami, które znajdziecie tu:
Superowe ciasto drożdżowe
Otrzymałam od sąsiadki świetny przepis na ciasto drożdżowe, które każdemu, ale to każdemu nawet tym, którym się nie udawało – musi wyjść! Mnie też nie chciało się wierzyć, że robione w tak prosty sposób ciasto drożdżowe, może wyjść pulchne i wyrosłe. Aż się odważyłam i zrobiłam – mówię Wam „niebo w gębie”. […]
No i mamy smacznie, tanio i szybko …
Zapisz
Coś takiego jeszcze nie próbowałam.
Znowu czarujesz nowymi pomysłami….
Pozdrawiam cieplutko;-)
PolubieniePolubienie
Jolu koniecznie musisz spróbować, na pewno nie pożałujesz 🙂
Pozdrowionka.
PolubieniePolubienie
W szoku jestem… Nie mogę jeść surowych warzyw… A ja tak lubię rzodkiewki…. Dzisiaj spróbuję… Dzięki za ten przepis
PolubieniePolubienie
Aniu powiadam Ci, że gdy tak zrobionej rzodkiewki spróbujesz, to na pewno nie pożałujesz…
Pozdrowionka.
PolubieniePolubienie
Witam Serdecznie Trafiłam właśnie w Google ten przepis bo kiedyś słyszałam że można gotować rzodkiewki ..kurcze jakie miłe zaskoczenie smakiem już najchętniej bym znów tak zrobiła mniamuśne były ..tyle że ja miałam swoje własne ze szklarni rzodkiewki i dość duże i po ugotowaniu przekroiłam każdą na pół i na masełku klarowanym podsmażyłam je i posypałam na patelni koperkiem posiekanym z zamrażarki ..kurcze naprawdę pyszota i aż żałuję że wcześnie tak nie robiłam ..głównie kroiłam rzodkiewkę w cienkie plasterki soliłam i ze śmietaną lub jogurtem jedliśmy z meniem ..a ten sposób już na stałe zawita u nas gotowanej rzodkiewki jeszcze zupkę muszę ugotować ..Pozdrawiam serdecznie i dalszych super pomysłów Zyczę!!
PolubieniePolubienie
Witaj Krysiu.
Dlatego też zachęcam wszystkich do gotowanych rzodkiewek, bo wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak wiele traci. Kiedyś też nie wiedziałam, że rzodkiewka gotowana może być pyszną tak.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Gotowaną rzodkiewkę już jadłam (podobnie też gotuję jarzynkę z kalarepy), ale zupa mnie zachwyciła… jak tylko będę świeże rzodkiewki to ją zrobię. Uwielbiam zupy, a u Ciebie trochę ich jest… już od godziny je przeglądam :-)))
PolubieniePolubienie
Wiesz Margarytko wcześniej nie myślałam, że gotowana rzodkiewka może być taka inna, i taka pyszna. Dopiero jak sama ją zrobiłam to się przekonałam.Myślę, że w tych zupach czasu nie straciłaś i wybrałaś cosik?Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
zapraszam nowa notka misiol 94 ;)Pozdrawiam !
PolubieniePolubienie
JaGusiu! Gotowana rzodkiewka???? Ale jednak jutro zaryzykuje i zrobię. Wierzę Ci na słowo że danie to jest puszne.Jeżeli chodzi o nieprzyjemny zapach mebli , to oczywiscie nie ma na to sposobu (Tak powiadają) Musi się samo wywietrzyc. JaGuś Ja wkładam pokrojone jabłko do lodówki aby zabić zapachy potraw, które nie powinny zachodzić innym zapachem i to działa. Może ten mój patent sprawdzi się w meblach? Jabłka trzeba często zmieniać!!!Pozdrawiam Cię milutko. Zosieńka
PolubieniePolubienie
Zosieńko dużo nie zaryzykujesz – jak spróbujesz …, najwyżej albo zjesz,albo wyrzucisz … ;)))Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Zosieńko dziękuję również za tą radę z jabłkiem …
PolubieniePolubienie
Nie ma za co JaGuś dziękować. Ja korzystam przez cały czas z Twioch porad i przepisów. Mam Kochanie do Ciebie prosbę, otuż potrzebuję smacznych śniadań ,takich „Jadą goście” bo jajecznica i płatki śniadaniowe odpadają. Chciałabym dogodzic memu znakomitemu gościowi jakim jest mój wnuczek. Radośc wielka bo będzie u mnie juz w niedziele. Moze uda mi sie Go czymś zaskoczyc? Pozdrawiam milutko. Zosieńka
PolubieniePolubienie
Oj wnuczek,to faktycznie ważny gość dla babci i dziadka ;)Pomyślę nad tym i zamieszczę zaraz,a jak na razie to już wiem,mam takie dwie potrawy – tylko nie wiem czy dogodzisz wnusiowi,a mianowicie będzie to „Twarożek z nowalijkami” (tylko pytanie, czy wnuczek lubi biały ser?,bo mój wprost się zachwyca),zamieszczę go w notce.I jeszcze jedna,tak na szybkiego,będzie to „Mortadela z jajkiem sadzonym”,a robię to tak:- kroję mortadelę,tak gdzieś na 3-5 milimetrowe krążki,zapiekam ją na patelni,smażę sadzone jajko,które póżniej kładę na mortadeli wyłożonej na talerzyk,wszystko posypuję szczypiorkiem i podaję z bułeczkami lub chlebkiem posmarowanym masełkiem.Może to nie jest wykwintne danie,ale bardzo smaczne,no i nie jajecznica;)Twarożek z nowalijkami za chwilę zamieszczę,a póżniej jeszcze pomyślę!Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Jak żyje nie jadłam gotowanej rzodkiewki. Nawet nie wiedziałam ,że tak można . Spróbuje ….
PolubieniePolubienie
Witaj Barbie! Ja też nigdy nie słyszałam o gotowanej rzodkiewce.dopiero,aż pewnego razu – ktoś mi powiedział …. ;)Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Rzodkiewki jeszcze nie gotowałem nigdy !!!
PolubieniePolubienie
No to spróbuj … ;)))
PolubieniePolubienie
Rzodkiewkę spróbuję z samej ciekawości, ale żadnych liści do zupy nie dodam!Moje swarzędzkie meble śmierdzą już 27 lat, ale tylko w tych szafkach, które rzadko otwieram. W pozostałych już wywietrzało samo. Chyba trzeba otworzyć drzwiczki na całą szerokość, otworzyć okna i czekać.Buziaczki.
PolubieniePolubienie
Witaj Aniu! Spróbowanie zrobienia rzodkiewek na ciepło,nie wiele nas kosztuje – a może smak nam przypasuje ..Co do tych mebli to dziękuję – ja też tak samo sobie myślałam,a tak w ogóle to ja lubię zapach drzewa …Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie