No i wpadłaś jak śliwka w kompot – powiada się. No i ja chyba tak wpadłam, bo bardzo śliwki lubię ale szczególnie węgierki.
Śliwki lubaszki – są wśród śliw europejskich najstarsze.
Należą do prehistorycznej flory Europy, bo ich pestki z czasów neolitu i brązu znajdowano w osadach palowych w Szwajcarii, Austrii i Włoszech. Znali śliwki Grecy i Rzymianie od czasów Katona, a Pliniusz wymienia dużo ich odmian.
Kolebką hodowli dzisiejszych śliwek nie jest jednak Europa, a Bliski Wschód – Persja, Syria, Kaukaz.
Niemniej renklody pochodzą z Francji i swoją nazwę wzięły od reine Claude (królowej Klaudii), córki Ludwika XII, której tę nowość owocową dedykowano.
Dziś Rumunia jest słynna ze swoich sadów śliwkowych i „cujki” – wódki ze śliwek (tych najmniej szlachetnych) oraz z doskonałych suszonych śliwek (tych najszlachetniejszych. W 1962 roku sady śliwkowe stanowiły w tym kraju 60 % wszystkich drzew owocowych (jabłoń tylko 18 %).
Owoce pestkowe, nie zebrane w porę, wiele tracą, a w ostatnim okresie dojrzewania gwałtownie rosną i zyskują na smaku, ale mogą popękać i zgnić na drzewie zebrane 0 2-4 dni za późno. Jednak nie węgierka!
Te nie pękają, nie gniją, nie opadają, ale nieomal – im póżniej zebrane – tym lepsze. Jeżeli chcemy je zasuszyć, najlepiej nadają się takie, gdy skórka owocu przy szypułce zaczyna się marszczyć i więdnąć (tylko wtedy nadają się do suszenia).
Wartości odżywcze
Śliwki węgierki i renklody mają prawie tyle pektyn, co jabłka. Śliwki są dość zasobne w witaminy. Wprawdzie witaminy C mają bardzo mało (5mg% świeże i 2 mg% suszone), ale są zasobne w witaminy z grupy B, a także w witaminę A.
Zawierają też sporo związków mineralnych: wapń, żelazo, fosfor i wszystkie te składniki zwielokrotniają się w śliwkach suszonych (np.witaminy A w świeżych jest 329 j.m., a w suszonych 1606 j.m. w 100 gramach). Duża ilość witamin z grupy B, a więc tych, które uzdrawiają nerwy, wyrobiła śliwkom opinię owoców „rozweselających”, a także „uspokajających”.
Tylko że śliwek nie można jeść za dużo (a ja je tak uwielbiam), bo działają rozwalniająco. Dostarczają ponad 60 kalorii w 100 gramach, czyli 600 w jednym kilo, a z dodatkiem na przykład 20 dag cukru w kompocie dają prawie 800 kalorii, a to już może być dobrze tuczącą dawką.
Na naszej działce nastało teraz szaleństwo śliwkowe. Jedna ze śliw tak obrodziła, że trzeba było obrywać owoce, żeby gałęzie się nie połamały. Szkoda tylko, że to tyle kalorii:(Buziaczki.
PolubieniePolubienie
Ja bardzo lubię śliwki i też mi szkoda,że mają one tyle kalorii ..Aniu a ja nie mam śliwki węgierki na działce i korzystam z dobroci sąsiadów,którzy nimi się ze mną dzielą … Ale w tym roku chyba sobie posadzę,właśnie węgierkę,a jak już będzie owocowała to zasiądę pod nią i będę jadła,jadła – aż pęknę BUM!!!Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
No popatrz ile te moje ulubione owoce mają witamin! Uwielbiam dodmowy mus śliwkowy…mhmmm!Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Ja też uwielbiam śliwki węgierki,ale póżniej chodzę z pełnym brzuchem,nadymany jakbym była w 12 – tym miesiącu ciąży …;)))Ale nic to,przeżyję – bo je lubię …Alicjo,a może mogłabyś wrzucić przepisik u siebie na blogu,lu tu mi go napisać,na ten musik śliwkowy ….Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Dobra śliwka!!! byleby nie robaczywka 😉
PolubieniePolubienie
A wiesz Kogucie,niedawno przyniosłam do domu z działki takie wiadereczko (chyba 5 litrowe),śliwek węgierek – i wyobraż sobie,że ani jedna nie była robaczywką …
PolubieniePolubienie