„Ho, ho, ho !” – Mikołaj saniami po niebie mknie

6 grudnia – jak dobrze wiecie,
      Święty Mikołaj  – chodzi po świecie.
Dźwiga swój worek niezmordowanie,
I każde dziecko prezent dostanie !
  

Szanowny Pan Święty Mikołaj  
miejscowość: NIEBO
poczta: NIEBO
 (na taki adres pisałam – prośbę mą).

vgs0ijt3vu613y10lowo

Prośba do Świętego Mikołaja…   
Drogi Mikołaju chciałabym dostać w prezencie lalkę, ale nie szmaciankę, tylko taką co mruga oczkami, jeszcze takiego małego lekarza do zabawy, no i jeszcze kredki… itd.
Przez cały rok grzeczna byłam, na prezent sobie zasłużyłam – tak mama mówiła.

 

Tak mniej lub więcej wyglądał mój list do Mikołaja, gdy będąc dziecięciem starannie go kaligrafowałam, ot – babcia się rozmarzyła 🙂 
Przez wieki Mikołaj obdarowywał coraz to inne pokolenia, wędrując ze swym pękatym workiem po wielu, wielu krajach.

W dawnej Polsce często krążył w asyście dwóch małych aniołków oraz krzepkiego dziadka, który wodził na łańcuchu diabła. Taka przedziwna procesja obchodziła już od rana domy, by uszczęśliwić dziatwę podarkami.


Święty Mikołaj ubrany po biskupiemu, choć niekiedy przypominający swym głosem czy sylwetką organistę miejscowego,, rozsiadłszy się dostojnie na stołku, przeprowadzał egzamin pośród dzieci, które musiały odmawiać pacierze lub odpowiadać na pytania z katechizmu. A potem, aniołki podsuwały świętemu wór ze wspaniałościami. Chyba, że egzamin ktoś oblał, wtedy dostawał rózgę. Natomiast diabeł kwiczał, rechotał, wrzeszczał, wymachując widłami, musiał mocno trzymać je w ręku, zwłaszcza wówczas, gdy przyszło mu wymierzać sprawiedliwość jakimś dorosłym panienkom, które zamiast odpowiadać na pytania wolały sobie pochichotać.


Święto Mikołaja kojarzy nam się nie tylko z prezentami, ale zapowiada również rychłe nadejście święta Bożego Narodzenia. Mikołaj kojarzy nam się również z saniami ciągniętymi przez zaprzęg reniferów. Na skutek przenikania do europejskiej tradycji elementów kultury anglosaskiej (w szczególności amerykańskiej, także w Europie Święty Mikołaj utożsamiany jest coraz częściej z Bożym Narodzeniem i świątecznymi prezentami.

„Pierwowzorem Świętego Mikołaja, był biskup z Miry. Przypisuje mu się dobre uczynki, m.in. ten, że ponoć cały swój majątek rozdał biednym.
Przedstawiany jest jako starzec z okazałą brodą, często w infule i pastorałem, z workiem prezentów i pękiem rózeg w ręce. 6 grudnia ( w rocznicę śmierci świętego) grzecznym dzieciom przynosi prezenty, a niegrzecznym, na ostrzeżenie, rózgę”. … (1)

„Jedna z legend głosi, że pewien człowiek, który popadł w nędzę, postanowił sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego. Gdy biskup dowiedział się o tym, nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi. Wpadły one do pończoch i trzewików, które owe córki umieściły przy kominku dla wysuszenia. Stąd w krajach, gdzie w powszechnym użyciu były kominki, powstał zwyczaj wystawiania przy nich bucików lub skarpet na prezenty. Tam gdzie kominków nie używano, Mikołaj po cichutku wsuwa prezenty pod poduszkę śpiącego dziecka”. … [1]

A przybywa do nas z dalekich krain, gdzie wraz z elfami – pomocnikami, przez cały rok uwija się szykując prezenty dla nas. A zamieszkuje – o tym mówi się różnie – wraz z grupą elfów Laponię lub biegun północny.

Ale gdziekolwiek by nie mieszkał, to i tak adresując do niego list , wiemy że dojdzie, i to w terminie !

 

Życzę Wam, abyście otrzymali jak najwięcej
prezentów od Świętego Mikołaja.

  [1] … WIKIPEDIA , wolna encyklopedia – Święty Mikołaj (kultura masowa)

16 myśli na temat “„Ho, ho, ho !” – Mikołaj saniami po niebie mknie

  1. U nas jest tak,że dzieci spisują listę tego co chcą dostać pod choinkę.Zadaniem rodziców jest dyskretnie podejrzeć co maluchy na niej napisały.Starsze dzieci podrzucają listę do sypialni rodziców i sprawa z głowy, mniej więcej wiadomo co kto chce dostać.Problem stanowią tylko fundusze, bo o ile maluchom do szczęścia wystarczy nowa gra komputerowa,mp3 lub Barbi Muszkieterka, to starsze mają już większe wymagania np. skuter śnieżny, lub kurtka puchowa Hally Hansena za 5tys. koron.Ja już zrealizowałam swoje świąteczne marzenie i szesnastego grudnia jedziemy wszyscy do Polski, do mojej rodziny na święta.Bilety kupione, klamka zapadła.Jestem taka szczęśliwa! spotkam się z moją ukochaną siostrą.Pozdrawiam cieplutko.

    Polubienie

    1. No a jak ja kiedyś ten list do Mikołaja pisałam, to mama pod pozorem wysłania tego listu, też przeczytała co tam ja chcę – i w ten właśnie sposób Mikołaj z prezentem wymarzonym, zawsze przyszedł. Ja tylko się pytałam: – „Mamo, a list wysłałaś? Teraz czasy się zmieniły, i niestety nasze dzieci mają coraz to większe wymagania, które są nie zawsze na naszą kieszeń, no chyba, że Mikołaj jest bogaty … ;)O jejku, jak fajnie, że na święta przyjedziesz do naszego kraju, wierzę Ci, że nie możesz się już doczekać, i że to będzie dla Ciebie najlepszy prezent świąteczny … 😉 Na szczęście ja rodzinę mam blisko siebie – powiedzmy, że „na rzut beretem” …Pozdrawiam serdecznie!

      Polubienie

  2. Dzięki, ze przypominasz o Mikołaju,. Muszę rozejrzeć się za upominkami dla wnusi. pod choinkę już mam, a na Mikołaja jeszcze nie. Pozdrawiam ciepło.

    Polubienie

    1. Lotko dziękuję za wizytę …A to jest ciekawe, że ja też pod choinkę prezenty już mam (ale tylko dla wnucząt) – a na Mikołaja jakoś brak pomysła …Pozdrawiam serdecznie!

      Polubienie

  3. Witaaam 😀 Eeech, świetna notkla 😀 Szczerze mówiąc, to wcześniej nie wiedziałam z kąd się wziął zwyczaj tych wieszanych skarpet. Heh, nie no – ciekawe. Jeśli chodzi o Mikołaja – biskupa, to słyszałam gdzieś o tym, lecz… nie wersję z dziewojami które miały trafić do domu publicznego. Ahhh, no i jeszcze jedno – gdybym miała przyrównać Mikołaja – biskupa, do tłustej mikołajowej kluchy rodem z Amrryki, to wybieram już tego pierwszego pana. Jakoś nie napawa mnie optymizmem wyobrażenie wielkiego, baryłowatego dziada… Ja w domu, na święta zawsze wyciągam sobie figurkę Św. Mikołaja – jest wystrugany z drewna, smutny i chudziutki – milion razy lepszy od tych wiecznie wesołych, otyłych ” hoł hoł hoł – hujących ” dziadzisk… Jeszcze coś. Ponieważ widzę że u Pani Babci ostatnio pojawiło się trochę świątecznych rzeczy, wrzuciłam na http://alora.blog.onet.pl/ kilka bożonarodzeniowych obrazków właśnie – gdyby Pani Babcia jakichś poszukiwała :DPozdrawiam serdecznie 😀

    Polubienie

    1. Masz rację Generale, bo ja też nie lubię wszystkiego tego co przychodzi do nas z obcych krajów, przecież mamy tyle pięknych swoich tradycji, zwyczajów, które niekoniecznie znamy i jak mówi powiedzenie: – „Cudze chwalicie, swego nie znacie – sami nie wiecie co posiadacie” … ileż prawdy jest w tym – prawda?A wracając jeszcze do tego Mikołaja opasłego, a bywa też, że i pijanego – toż nie pasuje do niego absolutnie, miano św. Mikołaja ;( Na pewno zaglądnę na Twój blog z obrazkami – dziękuję za informację …Pozdrawiam serdecznie!

      Polubienie

  4. Tradycja piękna i warta kontynuacji, o czym na pewno nie dadzą nam zapomniec reklamy supermarketów. Ostatnio oglądałam książeczkę reklamową jakiegoś wielkiego sklepu. Czego w niej nie było! Wszystko, czego dusza dziecka zapragnie!Ja nie pisałam listów do Mikołaja, sam przychodził i głosem taty mówił do mnie i moich dwu sióstr. W mojej klasie uczniowie ubierali choinkę już 5 grudnia, aby była na klasowe mikołajki. Niedługo były ferie, więc dzieci nie zdążyłyby się nacieszyć choinką, gdyby była ubrana później, bo po powrocie z ferii już ją trzeba było rozebrać.Życzę Ci wspaniałych prezentów od Mikołaja.

    Polubienie

    1. Tak, te reklamy to są „zgubą rodziców”, bo dziecko jak to dziecko widzi no i chce to mieć. Opowiem Ci taką historię …. moja wnuczka, która ma 6 lat, kiedyś była u mnie i zobaczyła reklamę jakiś tam zabawek w TV, więc woła „babciu, babciu chodź zobacz, mama mi to kupi …A ja na to:- a pieniążki skąd, mama ma wziąć ?na to ona:- Jak to skąd, z banku … ;)Teraz mamy w sklepach wszystkiego w brud, tylko nie zawsze nas na to stać, a te reklamy tylko kuszą, oj kuszą nie jednego z nas …Tradycja jest piękna, ale wiem z własnego doświadczenia, że dzieci teraz są mniej wychowywane w tej tradycji ( a szkoda). I tak np. moja wnuczka pyta mnie: – „babciu a co mi kupisz pod choinkę?” – ot co ! A ja muszę Ci powiedzieć, że długo wierzyłam w Mikołaja, tak jak i w to, że bocian dzieci przynosi … ))))Pozdrawiam serdecznie!

      Polubienie

      1. Moja wnuczka już wyrosła z lalek Barbie, teraz syn jej kupuje takie gadżety jak telefon komórkowy, aparat cyfrowy, pen drive’a. My z kolei obdarzamy ją srebrną biżuterią (łancuszek z wisiorkiem, pierścionki). Nie wiem, co będzie za pięć lat. Chyba już pozostaje tylko samochód.Na razie nie mamy pomysłu na prezent, najchętniej poszłabym z wnuczką do sklepu, aby sama coś wybrała, ale chcę utrzymać mit o Mikołaju.Pozdrawiam mikołajowo.

        Polubienie

        1. Moja wnuczka jeszcze „siedzi” w lalkach, ale wnuczek to już nie …, i też muszę mu kupować jakieś inne gadżety …, np. jakąś nową grę komputerową.Dla mnie to jest problem z kupowaniem tych prezentów, bo nie zawsze wiem, czy będzie trafiony. A ponieważ, tych prezentów co roku jest dużo – więc i nie zawsze jest tyle „miedzi”, żeby tak dokładnie wszyscy byli zadowoleni …Pozdrawiam serdecznie!

          Polubienie

          1. Syn już wymyślił, że swej córce kupi jakiś nowy dodatek do gry The Sims, ale my nie mamy pojęcia. Musimy pochodzić trochę po sklepach.Pozdrawiam milutko.

            Polubienie

            1. Oj tak Aniu, teraz właśnie jest najlepsza pora, rzucić się w wir zakupów prezentów na święta. Nie wiem dla czego, ale przeważnie wszyscy zawsze czekają na ostatnia chwilę, no i są wtedy zagubieni, zdenerwowani – bo już nie ma takiego wyboru w sklepach – jak wcześniej…Pozdrawiam serdecznie!

              Polubienie

Dodaj komentarz