Gołąbki „leśne”


031.gifOczywiście na Wigilijny stole nie może zabraknąć kapusty i grzybów, ale niekoniecznie muszą one być zawsze tak samo podane na stół. Tak sobie pomyślałam abyśmy je zrobili, np. w postaci gołąbków, które prosto z lasu do nas przyleciały 🙂 Gdy je pięknie już w misce ułożymy, to sosu „leśnego” do nich, też  zrobić, nie zapomnimy.


GOŁĄBKI LEŚNE031.gif
Składniki:
75 g grzybów suszonych weź, szklankę ryżu, 3 szklanki bulionu grzybowego, 1 duża lub dwie mniejsze cebule, główka kapusty, natka, 3 łyżki smalcu, łyżeczka mąki, sól, pieprz, mielona słodka papryka (niekoniecznie), pól szklanki śmietany, 2-3 jagody jałowca.

Przygotowanie:
1.
Najpierw moczymy grzyby, a potem je gotujemy 30 minut (wywaru z gotowania nie wylewać, przyda się). Ryż (ja zawsze mam ryż – oprócz tego w paczuszkach – taki na kilogramy, i trzymam go np. gdy robię gołąbki) przepłukać, gotować w bulionie 15 minut, odcedzić, bulion zachować.

2. Cebule obrać, posiekać, przesmażyć na łyżce tłuszczu. Z kapusty wyciąć głąba, sparzyć, poodrywać liście, osączyć. Grzyby posiekać, wymieszać z ryżem, cebulą, posiekaną natką, przyprawić do smaku. Liście napełnić farszem, zwinąć.

3. Dno rondla natłuścić, wyłożyć liśćmi, ułożyć gołąbki, wlać bulion, wrzucić jałowiec. Dusić pod przykryciem, aż kapusta będzie miękka – przeważnie to u mnie trwa około godziny.

4. Mąkę zrumienić na reszcie tłuszczu, rozprowadzić wywarem z grzybów i śmietaną. Możemy wlać do gołąbków, lub podać sos oddzielnie w sosjerce.

031.gifJeszcze troszku o grzybach … Dobre grzyby nie powinny się ani łamać, ani kruszyć. Takie mają najbardziej intensywny zapach. Do bigosu i świątecznych zup, najlepsze są borowiki, podgrzybki i rydze. W tym roku lasy nam obrodziły w grzyby, więc myślę, że grzybów na święta jest u Was dostatek ?!

Życzę smacznych, zdrowych i wesołych świąt …
I nutka świąteczna

https://www.youtube.com/watch?v=7OsShW0AsR4

PS.
Jak tam kochani, porządki na święta już zrobione ? Ja swój harmonogram ustawiłam tak, że do końca tygodnia – porządki, w niedzielę ubieram choinkę (trochę dłużej sobie postoi), a od następnego tygodnia – gotowanie. Ja z mamą będę robiła pierogi, uszka, kompot z suszu, makaron z makiem, śledzie (tylko nie wiem jeszcze jakie), smażoną rybę itd., a córka upiecze pyszne ciasta. Jej zawsze się udają, a mi niekoniecznie.

24 myśli na temat “Gołąbki „leśne”

  1. Już w poście wyżej napisałam, że dzisiaj robiłam gołąbki z mnóstwem grzybów, ale też i mięsem. Jednak ja sobie ułatwiam życie: ryż w torebkach, a gołąbki w szybkowarze. Mniej mi to wszystko zajmuje czasu, tylko nie wpadło mi do głowy,żeby z wywaru grzybowego zrobić sos do gołąbków- ale ze mnie gapa!Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Jednak Anie nie ma to jak uprościć sobie gotowanie w kuchni, muszę chyba do Ciebie iść na nauki 🙂 No widzisz gapciu, a nie mogłaś szybciej zajrzeć i ten post przeczytać ?!.Może byś sobie utrwaliła ten wywar grzybowy … Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

    1. No tak Basiu, sporo pracy przy nich jest, ale za to później na obiadki mamy jak znalazł. Można je przecież zamrozić, lub pasteryzować. Mój mąż woli jednak zrobione je, tym drugim sposobem.Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

  2. Lubię gołąbki, ale jest z nimi trochę zabawy, i te liście…jeszcze nie rozpracowałam parzenia liści. Z kapustą włoską idzie jak po maśle, ale trzeba uważać, żeby nie rozgotować:))Pozdrawiam cieplutko

    Polubienie

    1. Ja raz miałam wielki problem z oddzielaniem tych liści od kapusty, a było to zimą; i kapusta musiała być chyba przymrożona, bo liście za żadne skarby świata nie chciały się odrywać. Zamiast. się odrywać od głowy, to się rwały. Strasznie się zdenerwowałam, bo mielone mięso do gołąbków miałam już przygotowane, a z kapusty wyszły nici ! Zdenerwowawszy się, wrzuciłam więc wszystko do jednego gara, ugotowałam i też było dobrze.No tak z oddzielaniem liści nie raz bywa kłopot, a to zależy jaką kapustę zakupimy. Ważne w białej kapuście jest, aby dobrze wyciąć głąb, wiem, że niektórzy wlewają do gara z kapustą troszku oleju, to liście „jak po maśle” odchodzą, ale ja mam problem potem z zawijaniem tych liści, więc wolę tradycyjnie.Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

  3. Porządki- w trakcie robienie, choinka zawsze dzień przed Wigilią- wg tradycji :)Ciasta, domowe pyszności- razem z córką zrobimy- będą na czas :)Tobie i Bliskim- miłości, ciepła rodzinnego nie tylko od Święta, ale przez cały rok :)Pozdrawiam cieplutko 🙂

    Polubienie

    1. No tak, choinkę tradycyjnie powinno się ubierać w Wigilię, ale ja chcę aby dłużej nacieszyła me oczy, więc ubieram ją wcześniej, uwielbiam to „ciepło” jej :)Jutro idziemy z mężem na wielkie zakupy, czyli pozbyć się pieniędzy 🙂 A od poniedziałki nastąpi przygotowanie, a potem wielkie gotowanie …Moja droga ja Tobie też życzę samych serdeczności i wiele miłości w te święta, jak i również po nich, przez calutki następny rok.Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

  4. Pycha !! Podobne robiłam z małą różnicą. 2/3 ryżu, 1/3 kaszy jeczmniennej, pieczarki zasmażane z cebulką i kapusta włoska. Pozdrawiam cieplutko, Marylko 🙂

    Polubienie

    1. Uwielbiam gołąbki w każdej postaci, chociaż troszku pracy przy nich jest, ale za to potem – „wyżerka”, jak się patrzy ….Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

    1. Ja wiem, czy za mało świątecznie … 🙂 Zapewne jakbyś dała je na stół, to stół by się nie pogniewał. Harmonogram, i owszem musi być dopięty na ostatni guzik, i jeszcze pętelką zawiązany :))Cieplutko pozdrawiam

      Polubienie

  5. Porządków wielkich nie czynię… ot, to co zawsze – odkurzanie, umycie podłóg, wytarcie kurzy… jeszcze firanki wypiorę, coby pachniało świeżością… Choinkę ubraliśmy w sobotę, bo potem czasu nie będzie. W środę wyjazd, więc w domu na święta nic nie szykuję, bo wrócimy dopiero chyba 29 grudnia. Ale z teściową poszalejemy w kuchni – zupa grzybowa,barszcz, pierogi, karp, racuchy, śledzik… sernik, piernik i torcik… ot szaleństwo takie niewielkie… do tego bigosik i sałatka… a na świąteczny obiad kaczka i modra kapusta z jabłkami… Jak i kiedy my to ogarniemy to nie wiem, ale życie pokazało, że nie takie szaleństwa się uskuteczniało ;-))

    Polubienie

    1. Łoj, same pyszności będziecie z mamą w kuchni uskuteczniać, już sobie was we dwie w tej kuchni wyobrażam. Tak w zasadzie to nam się tylko zawsze wydaje, że temu, albo tamtemu nie podołamy. Jednak jak się przyłożymy, to i damy radę, a potem wielkie święto mamy.Tak w zasadzie to sprzątamy prawie codziennie, ale na święta to u mnie są takie „generalniejsze” porządki …Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

  6. JaGo, jadłam ostatnio takie gołąbki z grzybami, ale zamiast ryżu była kasza… i nie gryczana a jęczmienna. Nie sądziłam, że to będzie takie pyszne… ale powiem krótko, to było niebo w gębie. Na święta to może nie, ale w styczniu nie omieszkam przygotować takich leśnych gołąbków… Oczywiście dla siebie, bo Zielonooki grzybów nie jada… ale myślę, że moja Mama chętnie spróbuje.Pozdrawiam JaGo ciepło.Ps. Jak tam po wczorajszych łazankach?

    Polubienie

    1. Skoro mówisz, że były pyszne te gołąbki to i tak było. A w Twoim wykonani te gołąbki to już „niebo w gębie” będzie – już sobie wyobrażam.A łazanki, no cóż były pycha, i śladu po nich nie zostało – choć ugotowałam ich cały gar ! I tak jak Ci chyba mówiłam, mama jadła je na śniadanie, obiad i kolację :)Cieplutko pozdrawiam.

      Polubienie

  7. Ja takie gołąbki robię z kaszą gryczaną.Naprawdę są pyszne.W tym roku na Święta będę miała gości z Polski, więc sprzątam, sprzątam i sprzątam.Choinkę ubierzemy już wszyscy razem,a gotować będzie moja siostra.Ja z powodu swojej nieudolności kulinarnej i coby kogoś nie struć jestem z gotowania i pieczenia wykluczona.Tak po prawdzie to wcale się tym nie martwię, będę z chłopami wódkę piła.Pozdrawiam cieplutko.

    Polubienie

    1. Koniczynko nie przesadzaj, że kogo byś tam struła – zapewne tak źle by nie było :)Faktycznie przed świętami, w święta no i zapewne po nich, będziesz miała labę, a gorzałeczka – czemu nie, ja też ją lubię. :)) Na pewno do końca tygodnia z tym sprzątaniem się uwiniesz, a potem to już będziesz miała – żyć nie umierać.A gołąbki z kaszą gryczaną są pyszne, i kiedyś też zapodam na nie przepis, i wtedy się skonsultujemy czy tak samo z nimi sobie poczynamy.Cieplutko pozdrawiam

      Polubienie

Dodaj komentarz