I rozszedł się zapach czosnku,
po całym blogu mym,
który zawładnął mną.
Czujecie go ? Bo ja tak !
Ach cóż za zapach,
cóż za smak …
Nie uciekajcie tylko,
proszę, może ogarnie
i Was…

Zauważyłam w komentarzykach pod postem „Sześciu wspaniałych”, pogromców cholesterolu , że nie macie o czosnku zbyt dobrego zdania. A dlaczego ? Główną przyczyną jest jego zapach, który odrzuca nas -niestety. Prawdę mówiąc – na czosnek nie ma sposobu ! Zjadaczowi wydaje się, że „nic nie czuć”, ale inni czują ! Można zażywać czosnek liofilizowany. Ten nie pachnie. Można też popijać tzw. winko czosnkowe, które prawie nie daje zapachu, choć nie ma nic wspólnego z winem, ale wymaga cytryn. Można po prostu – w razie konieczności – nie zwracać uwagi na nikogo, bo nikt nam zdrowia nie da, jeśli sami o nie nie zadbamy.
Zanim napiszę o specyfikach, jakie można z niego zrobić, przytoczę parę cyfr, i w ten sposób, może zachęcę do jego jadania. Otóż na 100 tysięcy zgonów związanych z sercem, umiera:
– w Stanach Zjednoczonych 319,5 osób
– we Włoszech 208,9 osób
– w Hiszpanii 71,3 osób
W Hiszpanii jada się czosnek niczym u nas chleb czy ziemniaki.
Czosnek w kuchni
Czosnku używa się do przyprawiania bardzo wielu różnych dań. Każda gospodyni wie, że np. baranina lubi czosnek, że szpinak jest o wiele lepszy z dodatkiem czosnku, że przy wyrobie wędlin domowym sposobem nie obejdzie się bez czosnku …
Oto kilka przepisów na jego jadanie.
Znakomita zupa-krem
6 dużych ząbków czosnku, obrać, rozgnieść, posiekać i zagotować w litrze wody z litrem mleka. 2 łyżki masła utrzeć z 2 łyżkami mąki na gładką masę i powoli dodawać po trochu do zupy, jednocześnie ubijając ją trzepaczką. Zupa powinna wrzeć, ale na malutkim ogniu. Po czym zdjąć z ognia i dalej ubijać z 2-3 żółtkami, uprzednio rozbitymi i skropionymi kilkoma kroplami soku z cytryny. Następnie w ten sposób ubijając dodać białka. Zupa powinna tworzyć dość gęstawy krem, gładki i delikatny. Do niej podaje się groszek ptysiowy, grzanki itp.
Masło kozackie
Jest to uskrobana nożem słonina, wymieszana z solą i utartym czosnkiem. U nas gospodynie przyrządzają taką pastę nieraz mniej „po kozacku”, a bardziej „po polsku”, mieszając po prostu smalec z utartym czosnkiem i solą, a czasem także z papryką.
Lemoniada czosnkowa
3 małe cytryny dobrze umyć, przeciąć na 4 części, usunąć pestki i przepuścić przez maszynkę razem z obranymi 24 dużymi ząbkami czosnku. Tę masę zalać litrem przegotowanej i ostudzonej wody i zostawić pod przykryciem na 24 godziny, w chłodnym miejscu. Następnie przecedzić, zlać do ciemnej butelki, zakorkować. A pić 1-2 kieliszki na dzień. Znawcy twierdzą, że czosnek przygotowany w tej formie prawie nie daje znać o sobie, i ciężko się komuś domyślić, że przeprowadzamy taką właśnie kurację czosnkową.
Pasta czosnkowa
Utrzeć twarożek z czosnkiem, do smaku dodać soli i łyżkę śmietany. Można też posypać po wierzchu szczypiorkiem siekanym.
Czosnek kiszony
Na południowym wschodzie ZSRR kisi się czosnek w drewnianych baryłkach – jak ogórki. A potem taki czosnek je się garściami. Jest bardzo smaczny i o wiele mniej po nim cuchnie niż po świeżym, jedzonym na żywca.. I jasnym jest, że jest też łatwiej przyswajalny i strawny.
Tak przy okazji kiszenia czosnku, wspomnę jeszcze, że ksi się też w dużych beczkach czerwoną kapustę całą, w główkach, wraz z bardzo wielu rozmaitymi przyprawami i wprost ogromną ilością czosnku. Po zakiszeniu, kapustę się kraje i podaje wraz z czosnkiem do razowego chleba z papryką i słoniną.
Pomocne źródło:
„Czy wiesz co jesz ?” – Irena Gumowska, W-wa 1985
jablko zjedzone po posilku ‚czosnkowym’ powinno usunac jego zapach z oddechu. jesc czosnek do woli i zagryzac jablkami.
PolubieniePolubienie
Waldku super dzięki ! Od dzisiaj jem czosnek bez obaw, że mogę kogoś zabić oddechem swym … :))Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Kurcze własnie zona mnie goniła ciągle że czosnek jem , nie wiem czy takie same własciwości ma czosnek z kiszonych ogórków, bo uwielbiam tą wode pić, i zawsze zajadam czosnkiem z tej wody, ogólnie dość ciężko znoszę czosnek na surowo , nawet z mlekiem ciężko mi wchodzi, najlepiej na skibce chleba z masłem. Czasami czuje jak na żołądku mnie piecze i nie wiem czy to dobrze
ale jem na odporność czasami , szczególnie jak jestem przeziebiony
Do napisanai czosnkowicze!
PolubieniePolubienie
~wlodas b zdaje mi się, że taki czosnek z zalewy ogórkowej nic nie traci ze swych właściwości, a jeżeli i chociaż troszku by stracił to te właściwości są w wodzie, którą pijesz. Mój mąż czosnek robi sobie z mlekiem i masełkiem a ja wolę go na pajdzie chleba z masłem. A jeśli chodzi o czosnek to nie każdemu on sprzyja i wtedy powinno się go jeść, jadać tylko zachowawczo, od czasu do czasu. Moja mama na ten przykład po czosnku ma gorączkę i też nie może go jadać.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
My jesteśmy czosnkowi JaGuś, dodajemy go wszędzie gdzie tylko możemy. Najbardziej lubię sos do ryby z czosnkiem, oregano, keczupem i jogurtem lub śmietaną.Mam chęć wypróbować przepis na lemoniadę czosnkową:)Dobrego tygodnia JaGuś Ci życzę.
PolubieniePolubienie
Jak zrobisz tę lemoniadę, to potem opowiesz jaka ona „smaczna”, no chyba, że ja pierwsza ją zrobię, to wtedy ja Ci opowiem …;)Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Czosnek jest wybitnie niedocenianym warzywem, nie tylko w kuchni – mało kto wie że domowym sposobem chociażby na grzybice miejsc intymnych jest tampon z ząbkiem czosnku 🙂 Ja uwielbiam czosnkowy zapach i smak – nie ma nic smaczniejszego niż mleko z miodem i do tego bułeczka z masłem, czosnkiem pokrojonym w plasterki i odrobiną soli! Naprawdę, na zimowy wieczór nie ma nic cudowniejszego! http://legionella.blog.onet.pl/
PolubieniePolubienie
Legionello dziękuję za wizytę i zaproszenie na Twój blog. Zapewne skorzystam !!!A wracając do czosnku, to przecież samo zdrowie …Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Bardzo dziękuję za dobre rady. Mąż mój walczy z cholesterolem między innymi czosnkiem, cytryną i miodem. Kilogram miodu, sok z dziesięciu cytryn i 10 główek czosnku. Wziął przepis z książki Tombaka, tam są wszelkie dobre rady. Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Loteczko ja też zaczęłam zażywać czosnek, ale jak na razie biorę go na „żywca”. Pod jedną z notek Koniczynka napisała mi takie coś: ” nalewka tybetańska paskudna w smaku, kłopotliwa w dawkowaniu, ale rewelacyjna w działaniu”, i muszę Ci powiedzieć, że bardzo mnie nią zainteresowała, I chcę o niej napisać – też, jak znajdę odpowiedni przepis, bo jest ich mnóstwo w internecie … Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Często czytam Twoje posty mojemu mężowi, ale tego nie przeczytałam, bo na pewno zacząłby sobie przyrządzać te frykasy z czosnkiem. Czosnek mogę dodawać do potraw, ale go nie rozdrabniam i po ugotowaniu wyrzucam.Nie wiedziałam, że skrobaną słoniną nazywa się kozackim masłem. Ciekawe, bo w dzieciństwo często to jadłam i było rewelacyjnie.Buziaczki.
PolubieniePolubienie
W takim razie … proszę o namiary na męża – sama mu to powiem, niech Cię trochę podtruje tym „wspaniałym” zapachem … :))) Od razu powiem mu, jak go „oszukujesz” z czosnkiem tym … ha-ha !Widzisz Aniu, ile to człowiek jeszcze w życiu swym może się dowiedzieć, dzięki internetowi, i takim ludziom jak Ty czy ja …Buziole przesyłam.
PolubieniePolubienie
Witaj.O tym naturalnym antybiotyku- pisałam i ja wiele :)Nie przeszkadza, gdy jedzą go wszyscy domownicy 🙂 a tym, którym przeszkadza zapach- warto zalecić zalanie zmiażdżonego czosnku- wrzącym mlekiem 🙂 ma własności bakteriobójcze i jest smacznym w piciu :)Ulubionym sosem wiosennym moich domowników, a także gości- koniecznym na wielkanocnym stole- jest ten z dodatkiem czosnku właśnie :)U mnie w kuchni czosnek jest gościem przez cały rok 🙂 zapyta ktoś o choroby?, a ja odpowiem- jakie choroby :)Miłej niedzieli życzę.
PolubieniePolubienie
I właśnie Morgano z takich jak Ty osób, postanowiłam wziąć przykład, i zaczęłam też zajadać się czosnkiem, a co tam zapach, ważniejsze zdrowie … :)) Co prawda nie długo go dopiero jem, bo od chwili gdy napisałam tego posta o nim, i on właśnie mnie zainspirował do jedzenia jego. Postanowiłam sobie, że teraz codziennie na wieczór, będę pożerała dwa ząbki czosnku, i na pewno tak samo jak i Ty powiem: „jakie choroby” do choroby …:))Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
A po co go przerabiać?!!! Zjeść na surowo najlepiej pokrojonego w plasterki na chlebie z masełkiem i posolony… 🙂 Albo w sosie czosnkowym ( szklanka jogurtu greckiego, łyżeczka majonezu, szczypta soli i zmiażdżony w prasce czosnek) podanym do kanapek czy mięsa z grilla… 🙂
PolubieniePolubienie
U mnie na blogu pojawi się 15 lutego niespodzianka dla Ciebie… 😀
PolubieniePolubienie
A co to za niespodzianka ?? Bardzo lubię niespodziani, dobrze, że to już jutro, bo chyba bym nie wytrzymała z ciekawości. Dzięki kochana, szykuję się na jutro !!Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Oj Eremi, no bo wiesz, nie każdy może surowy czosnek jeść. Ty i ja, na razie możemy go w czystej postaci jeść, bez żadnych przeróbek. I chwała nam za to … :))Dzięki za podpowiedź jak ten sosik czosnkowy zrobić.Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
JaGuniu uwielbiam czosnek, ale wpadanie do Ciebie przed posiłkiem, to nie zawsze jest dobry pomysł ;-))) Buziaczki
PolubieniePolubienie
Bardzo fajnie prowadzony blog. Gratuluję wspaniałego bloga:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję bardzo, Twój też niczego sobie (byłam na chwilę, wpadnę na dłużej). Lubię takie różne ciekawostki, które można znaleźć na Twoim blogi. I zamieszczam Cię w linkach.Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
Zołzo, pierwszy raz słyszę, żeby ktoś uwielbiał czosnek … I bardzo dobrze i bardzo słusznie czynisz, że go uwielbiasz. Ja może jeszcze nie uwielbiam, ale go lubię. Dzisiaj, np. na śniadanko zrobiłam sobie chlebek z masełkiem i czosnkiem, muszę powiedzieć, że nawet mi smakowało.A le dzisiaj to nie ma nic takiego specjalnego do przegryzienia, to tylko czosnek … :)Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
JaGo, a ja jestem z tych, którzy serdecznie czosnku nie znoszą… Używam do ogórków kiszonych i w occie. Do mięsa niewiele, a do sosu pomidorowego kroję w plasterki, wrzucam na oliwę, aby tylko trochę oddał smak, a potem wyrzucam. I to chyba wszystko…Mój brat robi genialny sos czosnkowy (tak mówią ci, którzy jedzą) i ilekroć jesteśmy na grillu to mój Zielonooki wcina ile się da… a ja mu grożę, że będzie spał na kanapie ;-)))Ja wiem, że czosnek zdrowy, ale ani smak, ani zapach mi nie odpowiada.
PolubieniePolubienie
A ja to chyba moja droga przerzucę się na czosnek, tyle dobrego o nim słyszałam. I będzie tak: na śniadanie i na obiad – czosnek, a na kolację – też czosnek. … hihihi ..I wtedy zapewne w zdrowiu dożyję stu lat … :)Ja osobiście smak czosnku – może być, zresztą mąż mnie do niego przyzwyczaja, pomału. Gorzej jest z tym jego zapachem. Moja koleżanka też robi świetny sos czosnkowy, muszę poprosić ją o przepis.Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie