Swojski biały ser (twaróg) i jego smaki

  
         Gdzie się podziało to kwaśne mleko z dawnych lat ?! Pamiętam jak kiedyś zsiadłe mleko można było, dosłownie, kroić nożem.

      Dzisiaj taki ser możemy tylko otrzymać kupując mleko, od „prawdziwego gospodarza” i „prawdziwej” krowy, niekarmionej jakimiś sztucznymi specjałami. A jak krowa jest „podtruta”, to i wszystko co od niej pochodzi, też jest nie najzdrowsze. Ale to już temat, na inny temat.

      Dzisiaj chcę napisać o tym, jak zrobić swojski biały ser (twarożek).

      Kiedyś, jak jeszcze moja mama pracowała, a pracowała na stołówce pracowniczej, gdzie często gęsto zostawało mleko. Żeby to mleko się nie marnowało, mama przerabiała je na taki twarożek o jakim chcę dzisiaj napisać.

      Oczywiście, że mleko wtedy było najprawdziwsze i nie trzeba było do niego nic dodawać żeby się zsiadło. Musicie jeszcze o jednym pamiętać, robiąc ten serek, żeby go nie przegrzać (ja zawsze sprawdzam jego temperaturę, po prostu – paluchem, jeśli jest już wystarczająco ciepłe, to już jest OK), będzie wyjątkowo smaczny i delikatny.

      Twaróg jest kwaśniejszy, im później jest robiony, licząc od momentu kiedy mleko zakwasiło się.

      Aby otrzymać „słodki” twarożek, należy przygotować ser w dniu, w którym mleko się zakwasiło.

   Żywność bez konserwantów ma mniejszą trwałość, niż ta wytwarzana przemysłowo. Jeśli macie sporo twarogu, a nie chcecie żeby szybko zjełczał, dobrze jest jego powierzchnię oprószyć solą.

Ser biały (twaróg)_3
Biały ser (twarożek)
Składniki:

… 2 litry kwaśnego mleka, jeśli nie macie takowego naturalnego, ze wsi i od dobrego gospodarza pochodzącego, to weźcie dwa litry mleka świeżego, ino nie UHT,
… 2 czubate łyżki kwaśnej śmietany (na każdy litr mleka, czubata łyżka śmietany), może być też maślanka, lub kefir.

Przygotowanie:
1.
Kwaśne mleko, albo świeże wymieszane ze śmietaną, przelejcie do garnka i pozostawcie w temperaturze pokojowej, aby dobrze się zsiadło, może to trwać 2-3 dni. Gdy powstanie wyrazisty skrzep, garnek z mlekiem ustaw na ogniu i delikatnie ogrzewaj, co jakiś czas mieszając, tak by oddzieliła się serwatka. Tylko nie zagotuj, bo wtedy twaróg będzie grudkowaty, twardy i nie do użytku.


2.
Naczynie ze skrzepniętym zsiadłym mlekiem zestaw z ognia, i wystudź. Wyłóż sito gazą złożoną kilka razy (złożona raz, może przepuścić nam ser), lub lnianą ściereczką, a najlepsza jest pielucha tetrowa, i wykładaj na to łyżką wazową, zwartość garnka (chodzi o to, żeby struktury mleka za bardzo nie rozbić). Najlepszy serek otrzymamy, gdy pieluchę tetrową z serem zwiążemy, na garnku położymy łyżkę drewnianą, a na niej zawiesimy związany serek, nich sobie odcieka serwatka, przez całą noc. Rano na śniadanie, mamy pyszny twarożek.

   Możecie też serwatkę z twarogiem, zawinięte w pieluchę tetrową, obciążyć. Połóż go między dwoma deseczkami, i połóż na nie jakiś ciężarek, pozostaw na kilka godzin, wtedy twaróg dobrze odcieknie, i będzie zwarty.

   Innym sposobem na otrzymanie twarogu jest dodanie do 1 litra zsiadłego mleka, 1 litra gorącego mleka i podgrzewanie na małym ogniu.

   Jeśli raz sami przygotujecie sobie taki twaróg, to sami przekonacie się, że jest o wiele lepszy niż ten zakupiony w sklepie. Ale nie tylko to jest zaletą jego, bo tak przy okazji zadbamy o zdrowie rodziny, i … zaoszczędzimy.

Podam teraz kilka wersji smakowych twarogu … do wyboru, do koloru:

Morelowy – zmiksuj 20 dag swojskiego twarożku z 4-5 dojrzałymi morelami (nie w sezonie, możemy wziąć odsączone morele z puszki). Do tego dodajemy łyżkę miodu i pół łyżeczki soku z cytryny. Wstawiamy tak przygotowany twarożek do lodówki. Przed podaniem posypujemy płatkami migdałowymi uprażonymi wcześniej na suchej patelni.

Szczypiorkowy – pół pęczka drobnego szczypiorku umyj, osącz, pokrój nożyczkami lub posiekaj. Wymieszaj z 20 dag twarożku i trzema łyżkami gęstego naturalnego jogurtu. Dopraw solą i białym pieprzem.

Chrzanowy – wymieszaj 20 dag swojskiego twarożku z 2-3 łyżeczkami świeżo tartego chrzanu (w wersji łagodniejszej – z chrzanem śmietankowym ze słoiczka) i 2 łyżkami śmietany lub jogurtu naturalnego. Dopraw solą i pieprzem ziołowym.

Paprykowy – pokrój w drobną kosteczkę po pół papryki czerwonej i żółtej. Wymieszaj z 30 dag twarożku. Dodaj 2 łyżki koncentratu pomidorowego. Dopraw ostrą sproszkowaną papryką, solą i pieprzem.

 Polecam jeszcze:

Twarożek śmietankowy z nowalijkami

Autor: JaGa Opublikowano: Lipiec 15th, 2011

Dzisiaj będzie do wykonania, twarożek śmietankowy wraz z nowalijkami. Musiałam zakupić tylko twarożek, i ogórka, bo resztę składników miałam z działki swej. Przede wszystkim wcale, ale to wcale nie jest trudny w wykonaniu, i każdemu musi się udać !! Ja za nim wprost przepadam, a moje wnuczęta … to już nie będę []

” Pij mleko, będziesz duży „, pij zsiadłe, będziesz wielki

Autor: JaGa Opublikowano: Marzec 23rd, 2010

” Pij mleko, będziesz duży „, pij  zsiadłe, będziesz wielki

” Mleko ” – Co się stało, co się stało ? – Gwałtu, mleko wyleciało ! – Któż to słyszał, żeby mleko Wyleciało tak daleko ? Zsiądź z patelni, zsiądź już prędzej, Bo na zawsze cię przepędzę ! Na te słowa mleko zbladło, Przestraszyło się i zsiadło. Chodźcie do nas. Zjedźcie z nami Zsiadłe mleko z []

i tutaj >Jak zmienić smak i kształt, białego sera ?  

Zapisz

49 myśli na temat “Swojski biały ser (twaróg) i jego smaki

  1. Witam
    Ja mam to szczęście że prowadzę razem z mężem gospodarstwo i mamy własne krowy więc świeżutkie mleko jest u nas codziennie.Często mamy twaróg własnej roboty, jest pyszny:)

    Polubienie

    1. Edytko to faktycznie jesteś szczęściarą, tylko Ci pozazdrościć.
      A na ten twarożek swojski to, aż mi ślinka poleciała.

      Pozdrowionka.

      Polubienie

      1. Ja od lat mieszkam w Chicago i o mleku od krowy moge zapomniec.Ale znajoma powiedzala mnie ze jak dodam smietane do mleka to sie zsiadzie.I tak tez sie stalo.Wlasnie czekam az podgrzane mieko ostygnie i co za serek wyjdzie.A ze pierwszy raz robie ser to dlatego tak sie niecierpliwie

        Polubienie

        1. Witam.
          To dobrze Ci znajoma powiedziała a mleka od krowy to ja tylko mogę pokosztować jak pojadę na wieś do rodziny, wtedy to sobie poużywam. 🙂 Mam nadzieję, że już pokosztowałeś tego swojskiego twarożku i za chwilę będziesz robił drugi… 🙂
          No i jak, smakował?

          Pozdrawiam serdecznie.

          Polubienie

  2. Witam!,w latach 70-tych owszem robilam i zsiadle mleko i twarog.Niestety zaprzestalam tego w latach 80-tych, jak mleko „nastawione ” na zsiadle nie zsiadlo sie tylko zgnilo.Dzieki twoim radom moze sprobuje.Dziekuje.

    Polubienie

    1. Niestety ale teraz z tego mleka, które znajduje się w naszych sklepach w żaden sposób nie idzie zrobić zsiadłego mleka – okropność!

      Życzę powodzenia 🙂

      Polubienie

  3. witajcie . faktycznie nie ma jak swojskie jedzonko , ja mieszkam na wsi i apropo mleka. mamy jedna krow taka do siebie i ona raz na rok przez jakiś czas nie daje mleka dla nas tylko dla cielaczka . a moja córcia od 1 roku pije kaszkę na krowim mleku . kiedy był ten moment ze musieliśmy kupić mleko ze sklepu i zagotowałam niuni mleczko dodałam swojskiego miodu podłam dziecku a ona do mnie ; mamusia ja nie będe pic tego mleka bo smierdzi , i więcej komentarza nie potrzeba … pozdrawiam i nie zazdroszczę …

    Polubienie

    1. Witaj Jagódko 🙂

      Pamiętam jak kiedyś jeździłam na wieś do rodziny, to uwielbiałam pić takie mleko prosto od krowy, jeszcze ciepłe. Wiem, że nie każdy w takim mleku się lubuje, ale dla mnie było smakowite. Widzisz nawet takie małe dziecko poznało się na mleku i faktycznie, nie masz czego zazdrościć, to raczej ja mogę Wam pozazdrościć takiego mleka prosto od krowy…..

      Pozdrawiam serdecznie.

      Polubienie

    1. Moja droga, a kto teraz z nas nie idzie na łatwiznę …:))Zapomnieliśmy już jak to kiedyś, sami robiliśmy sibie smaczne, i zdrowe jedzonko …Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

  4. Aż by się chciało skosztować takiego wspaniałego swojskiego sera, jego smak musi być niesamowity, miłego tygodnia zyczę dużo słonka pozdrawiamhttp://zawszelkacene.blog.interia.pl

    Polubienie

  5. Jagodko , juz dawno nie robiłam sera,a było to ponad 30 lat temu kiedy robiłam je dzieciom, niekiedy uda mi sie kupic na rynku swojski serek jest smakowity…nie ma co porownywac z serkiem ze sklepu.

    Polubienie

    1. Basiu, ależ nie ma co porównywać. Gdybyś położyła koło siebie serki te dwa, zapewne każdy by rozpoznał, który jest który …Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

  6. Kiedyś zawsze robiliśmy twarożek, jak w sklepach było normalne mleko. Podobno w Szcz. mają być automaty z prawdziwym wiejskim mlekiem. Zazdroszczę. Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Loteczko a wiesz, że to nie zły pomysł z tym wiejskim lekiem z automatu. Na szczęście, u mnie jest taka pani, która raz w tygodniu, sprzedaje takie mleko od krowy, to nic, że jest troszku droższe, od tego pasteryzowanego, ale za to jest swojskie !Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

  7. Witaj JaGo! Tutaj niestety nie mogę dostać białego sera,takiego jaki jadamy w Polsce, wiec życiowa konieczność zmusiła mnie do jego robienia. Ale co zabawne biały ser robię z mleka UHT,bo innego tu nie uświadczysz – i o dziwo! wychodzi,,jest smaczny i szybko znika.Pozdrawiam gorąco!

    Polubienie

    1. Kasiu faktycznie, to ciekawe, że możesz zrobić owy serek z mleka UHT, bo u mnie to nawet to mleko nie chce się zsiąść ! A może tam u Was to mleko UHT, jest lepsze ?! …:))Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

    1. Morgano, a mnie najbardziej pasuje ten serek morelowy. Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, ciągle mi się chce coś słodkiego – jak nigdy. A boczki rosną, sobie rosną …:))Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

  8. Moja mama tak robiła i ja również. Kiedyś to niczego dostać nie szło, a teraz to trudno dostać mleko, z którego da się ser zrobić. Lubię też taki robiony ekspresowo na podpuszczce. Jest bardziej słodki w smaku, niż ten z kwaśnego mleka.

    Polubienie

  9. Dzisiaj właśnie kupiłam u „baby” przepyszny wiejski twaróg. A sama robiłam ponad 35 lat temu z mleka butelkowego, dla mojego małego wówczas synusia. Właśnie lekko podgrzane kwaśne mleko, odciskałam na plastikowym sitku. Ech, gdzie te czasy…….Pozdrawiam, Marylko 🙂

    Polubienie

  10. JaGuś, czy naprawdę chciałaś we wstępie napisać to, co napisałaś? „”prawdziwej” krowy, takiej jak ja”.Musisz jeszcze dodać, że pielucha ma być dobrze wyprana, żeby twarożek nie był ani żółty, ani brązowy;))Oczywiście sobie pożartowałam, a tak serio, to w dzieciństwie jadłam tylko własnoręcznie przez mamę robiony twarożek. Robiła go tak samo, jak opisałaś, nawet z tą pieluchą.Pozdrawiam zapłakana deszczem.

    Polubienie

    1. Aniu sama się uśmiałam z tej krowy, zapomniałam dodać jeszcze, że ta krowa, jest rasowa. Faktycznie, gdy się czyta, od początku, można pomyśleć, że ta krowa to ja, zostawiłam więc tak, dodając tylko końcówkę, że to mówi krowa …:))No weź przestań Aniu, a fuj !! Pielucha ma mieć kolor bielszy od bieli, i sterylnie przygotowana, aby serek nie miał więcej bakterii niż mu trzeba …:))A mamy pielucha za pewne też była bielsza od bieli ?!

      Polubienie

      1. Szczerze mówiąc, to nie tyle była pielucha, ile duża gaza. Pieluchy były potrzebne, aby trzy mamy córki, w tym ja, miały gdzie…lepiej nie kończę.Serdeczności.

        Polubienie

  11. Jak dzieci byly male to robilam serki,robilam…a teraz? A teraz to jestem za wygodna i nie robię….Wstyd-prawda…Poczytalam U CViebie i znów zacznę..krystynkabaj

    Polubienie

    1. Krystynko to nie tylko Ty, ale i ja też zrobiłam się teraz po trochu leniwa i, bardziej wygodna. Ale jak sobie tam o czymś przypomnę, to i zrobię …:))Wstyd, to prawda, ale co zrobić jak człowiek zrobił się teraz wygodny, idzie do sklepu, kupuje i, … już gotowe.Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

  12. Witaj JaGa. Przypomniałaś mi czasy kiedy pod drzwiami staly butelki z mlekiem ktore jeszcze w naturalny sposób nam sie z siadło. Robilam wówczas taki twarozek i pamietam dobrze jego smak. Teraz za wygodna sie zrobilam i kupuje gotowy, oczywiście moze i mniej zdrowy, ale co to jeszcze wogóle mozemy zaliczyc do zdrowego jedzenia . Pozdrawiam serdecznie-;))

    Polubienie

    1. Uleczko, ja też jeszcze się załapałam na tamte czasy, kiedy mleko w butelkach było sprzedawane, i było ono najprawdziwsze, aż łezka się w oku kręci …:(To prawda, i zasadnicze pytanie; cóż teraz mamy zdrowego do jedzenia ?Nie dość, że samochody, fabryki trują nas chemią, to jeszcze i żywność jest genetycznie modyfikowana … koniec świata !!Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

    1. Andante masz rację,że ser biały jest super ! Ale czy tak w nadmiarze, to chyba nie … Umiar we wszystkim powinien być zawsze zachowany, zdaje mi się …:))Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

  13. JaGuś, znowu zaskakujesz mnie prostotą przepisów. Zamarzył mi się taki swój twarożek. Całkiem zapomniałam, że mogę go sama zrbić.Kiedyś, gdy miałam kochana bardzo mleczna kozę, na okrągło robiłam kozie sery, potem przestałam i od dawna kupuje. Dzięki za uswiadomienie, że wszystko w zasięgu ręki i w kuchni! Fasolkę właśnie zbieram w ogródku i zaraz wypróbuję w słoikach. Z ciekawością poczytałam kilkanascie przepisów. Kilka skopiowałam do zrobienia (ciasteczka marchewkowe, nalesniki z serem).Mam pytanie, czy znasz ciekawą potrawę z kabaczka, albo zółtej cukinii?

    Polubienie

    1. Joter, bo ja lubię prostotę w jedzeniu, chociaż czasami i mi zdarzy się zrobić coś tam wymyślnego. A przede wszystkim, uważam, że tyle jest naszych polskich dań z tradycją, że trzeba o tym pisać. Wielu z nas już zapomniało o tak polskich daniach, a i one także są pyszne.Moja droga przypominam Ci tylko, abyś tę fasolkę w słoikach gotowała przez trzy dni. Musisz dokładnie zrobić, tak jak w przepisie jest. Właśnie Dagmarka (jedna z moich czytelniczek), zagotowała ją tylko raz i, po kilku dniach fasolka była nie do zjedzeni. Fasolka robiona w słojach, ma to do siebie, że lubi gazować, więc koniecznym jest, trzy razy ją gotować.A naleśniki z serem i ciasteczka marchewkowe są pyszne.Jeżeli zaś chodzi o cukinię, to ja robię z zielonej cukinii przetwór, tak jak korniszony tu; http://babuni-blog49.blog.onet.pl/2,ID386224254,index.htmlZ tym, że cukinię kroję w pasterki i wykorzystuję zalewę od korniszonów.Teraz będę szukała owych przepisów, o które prosisz, i najbliższy post o nich napiszę. A pro-po, bardzo Ci się spieszy ?Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

      1. Joter, oj znalazłam jeszcze tutaj – właśnie sobie przypomniałam, że kiedyś o niej (cukinii) już pisałam, oto linkhttp://babuni-blog49.blog.onet.pl/2,ID386991185,index.htmlPa, pa

        Polubienie

      2. JaGuś, zaraz nos swój wsadzam w podane przez Ciebie linki. Dziękuję bardzo za pomoc. Na szczęście cukinia leży spokojnie i nie psuje się szybko, więc poczekam , jeśli jeszcze coś wypatrzysz na danie obiadowe na przykład.Ja ostatnio robiłam krojone krązki obtaczane w jajku i bułce i smażone na oliwie. Bardzo dobre. Oczywiscie na końcu lekko solone, albo na początku, przed smażeniem, aby pusciła sok. Ja wolę twardszą i solę na końcu po smażeniu.

        Polubienie

        1. Joter takie krążki z cukinii, też są smaczne, mam nadzieję, że jeszcze troszku przepisów Ci zadam. Postaram się zresztą jak najszybciej o nie …:))Serdeczności zostawiam.

          Polubienie

  14. Jaguś, raz kiedyś zrobiłam ser, ale byłam zawiedziona, że wyszło go tak mało:)Biały ser jest zawsze w moim domu, bo zawsze się znajdzie na niego jakiś amator:)Już powoli kończę remont w mieszkaniu. Pozdrawiam cieplutko.

    Polubienie

    1. Marysiu moja mam mówiła, że z 10 litrów mleka wychodził jej jeden kilogram twarogu. A przeważnie miała 3-4 kg twarożku.Zaznaczam, że mleko to z którego robiła te serki, samo z siebie się zsiadło, już na drugi dzień. Czyli prosty wniosek, było to mleko najprawdziwsze na świecie.Bardzo się cieszę, że już nareszcie remont mieszkania zbliża się ku końcowi. Nie cierpię remontów mieszkania, ale od czasu do czasu, niestety, trzeba go zrobić.Pozdrawiam cieplutko.

      Polubienie

  15. Jaguś, kiedy do Ciebie kukne, to zawsze mi na coś smak zaostrzysz. Fasolka mi sie udała, ze palce lizać. Teraz będę robić ser, przyznam, ze dawno temu robiłam tak samo, ale mi się zapomniało. Mam nawet możność kupić od sąsiada mleko od krowy i to karmionej naturalnie. Powiem Ci, ze uwielbiam, kroić w plastry na chleb z masełkiem i tylko lekko posolić. Czasem robię pastę z twarogu i makreli z cebulką, jakiem na twardo, z dodatkiem przecieru pomidorowego. Dzięki i pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Azalko bardzo ciesze się, że fasolka po staropolsku się udała i była, smacznościowa. Chyba napiszę pod postem o niej; „Ludziska nie obawiajcie się jadać fasoli owej, bo przepis został już zatwierdzony przez Azalię i okazał się – pysznym być !” …:))To masz szczęście, kupując takie mleko prosto od krowy, najprawdziwsze – tylko Ci pozazdrościć. Ale ja też kupuję mleko z pewnego źródła, bo zawsze raz w tygodniu (teraz we wtorki), jeździ u nas takim busikiem babka, która rozwozi też takie naturalne mleczko. I powiem Ci, że zawsze do niej kolejka jest, między innymi po to mleko.Ja twarożek też uwielbiam, pod wszelkimi postaciami, nawet i taki pokrojony na kanapkę i lekko oprószony solą.Teraz Ty mi narobiłaś apetytu na ten twarożek z rybką i cebulką, i następnym razem, muszę go zrobić.Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

      1. Jaguś, jaki tam ze mnie ekspert, ja lubię jeść po prostu i próbować wdrażać nowe przepisy. A tak przy okazji, zawsze do gotowania fasoli dodaję na czubek noża – sodę oczyszczaną. Tak mnie nauczyła babcia i mama. Szybciej mięknie w gotowaniu i nie wzdyma. Dodany kminek oczywiście też „uwalnia brzuch”. Pozdrawiam

        Polubienie

        1. Azalio sodę oczyszczoną, to i moja mama też dodaje do fasoli, ale jakoś ja tego nie praktykowałam, i całkiem zapomniałam. Nie wiem dlaczego, ale jakoś za kminkiem w potrawach nie przepadam, choć wiem, że ma zbawienny wpływ na późniejsze „gazy” …:)))Serdeczności zostawiam.

          Polubienie

Dodaj odpowiedź do JaGa Anuluj pisanie odpowiedzi