Chutney jabłkowy


Chutney, czatnej, hindi …
Spełniając prośbę jednej z moich czytelniczek, dzisiaj chcę napisać post o czatnejach jabłkowych, z kolei następny post będzie czatnejach pomidorowych.

Przepraszam 30-ileś, że tak późno (może, ale chyba nie ?!) za to się wzięłam, ale ostatnio troszku mam mało czasu, terminy napięte, kłopoty jakieś tam, itd, itp. Jeszcze do tego wszystkiego, internet chodzi sobie jak chce, raz jest, a raz go nie ma !

chutney.jab.k._2
Na temat sosów, past, chutneyów – napisałam jeszcze tu: Pikantne sosy, pasty i chutney’e – zapraszam.

Chutney jabłkowy I
Składniki: 
… 50 dag winnych jabłek,
… mała cebula,
… 30 dag cukru,
… 30 dag rodzynków,
… półtorej szklanki octu winnego,
…  7 dag kandyzowanego imbiru (lub świeżego)
… pół łyżeczki ostrej musztardy,
… ćwierć łyżeczki pieprzu cayenne,
… po ćwierć łyżeczki soli i czarnego pieprzu mielonego.

Przygotowanie:

Obrane i oczyszczone z gniazd nasiennych jabłka pokroić w kostkę i razem z drobniutko pokrojoną cebulą, rozprażyć w rondlu. Wlać pół szklanki octu, doprowadzić do wrzenia, a następnie gotować na małym ogniu około 15 minut. Dodać sparzone rodzynki, cukier, posiekany kandyzowany imbir, musztardę, sól oraz pieprz i pieprz , cayenne, wymieszać, wlać pozostały ocet i – mieszając – gotować jeszcze 40 minut. Gorący rozlać do wyparzonych słoiczków, pasteryzować przez 10–15 minut (można też pasteryzować na sucho).

Chutney jabłkowy II


Składniki: 

… 12 dużych jabłek,
… 20 dag rodzynków,
… 5 dag migdałów,
… 2 duże cebule,
… 5-7 ząbków czosnku,
… 5 dag świeżego imbiru,
… 5 dag mielonej gorczycy,
… 50 dag cukru (najlepiej brązowego),
… pół szklanki białego wina,
… półtorej szklanki octu winnego,
… po łyżce soli, pieprzu cayenne i przyprawy garam masala.

Przygotowanie:


Obraną cebulę i czosnek drobno posiekać. Obrane i wydrążone z gniazd nasiennych jabłka, pokroić w kostkę, włożyć do rondla, rozprażyć, wymieszać z cebulą, czosnkiem, drobniutko posiekanym imbirem i cukrem, a potem także z winem. Gotować pod przykryciem (zamieszać też należy się) około 20 minut.
Migdały i rodzynki sparzyć i osączyć. Migdały obrać ze skórki i drobno posiekać. Rodzynki, migdały, gorczycę, przyprawę garam masala, sól i pieprz dodać do jabłek, wlać też ocet.
Gotować, stale mieszając, przez 30-40 minut, przełożyć do słoiczków (najlepiej niedużych), pasteryzować przez 10-15 minut (można też pasteryzować na sucho).

Jak zrobić kandyzowany imbir ?
a pasteryzowanie na sucho, tu >
Kiszonki, przetwory – to warto wiedzieć!

Zapisz

40 myśli na temat “Chutney jabłkowy

  1. Jaguś przepis bardzo fajny.Jeszcze nie robiłam ale spróbuję,Ja robię z papryki, jabłek, pomidorów, cebuli i innych dodatków.Używam zamiast ketchupu do pizzy i zapiekanek.Pozdrawiam

    Polubienie

  2. Już sobie wyobrażam, jak polski żołądek reaguje na takie pomieszanie ingrediencji. Bałabym się to jeść, niech sobie jedzą Hindusi!Serdeczności.

    Polubienie

      1. To powiedz mi Jaguś, dlaczego Polakom po kilku dniach za granicą wysiadają żołądki i trzeba obowiązkowo brać z sobą krople na żołądek. Nam wysiadły w Bułgarii a synowi w Egipcie. Przecież syn cały czas skarżył się na „zemstę faraona”.My, Słowianie, mamy inne nawyki żywieniowe.Spokojnej nocy.

        Polubienie

        1. Anulko zdaje mi się, że przyczyną tych niestrawności może być żywność genetycznie modyfikowana (GMO), o której i u nas ostatnio głośno się zrobiło. Nawet prezydent Komorowski w czasie rozmów podkreślił, że „nie znajduje żadnego potwierdzenia, że żywność GMO jest nie zdrowa”, i że „nie istnieją żadne naukowe dowody na jej szkodliwość”. Najgorsze w tym wszystkim jest, że w żaden sposób nie możemy zobaczyć czy dany produkt nie jest GMO, bo wcale nie jest oznakowany. A ja uważam, że to wcale nie jest takie zdrowe, zresztą i u nas też już od dawna stosuje się tą metodę GMO. Słyszałam, że niektórzy producenci, np. pomidorów wstrzykują denaturat, aby były piękniejsze, ale czy będą wtedy zdrowsze – oto jest pytanie ?Tak Aniu my się inaczej trochę odżywiamy, ale nie długo i u nas nadejdzie „zemsta faraona” …:) Kiedyś w TV „Uwadze” był program o DNA i nawet miałam napisać artykuł na ten temat, ale tak wyszło jak wyszło (brak czasu), i na razie musi się obejść …Serdeczności zostawiam.

          Polubienie

          1. Kilka miesięcy temu oglądałam w telewizji program na temat biedy w jakimś afrykańskim kraju, którego mieszkańcy utrzymywali się tylko z produkcji bananów. Nagle jakaś zaraza zaczęła dziesiątkować te banany, ludzie byli na krawędzi głodu. Z pomocą im przyszła modyfikacja genetyczna, która uodporniła owoce na zgniliznę i pleśń. Od tej pory nie mówię niczego złego na GMO, bo nie polega to na robieniu czegoś złego, tylko zmianie np. jednego genu. Ci, co wstrzykują np. mocz do pomidorów, aby szybciej dojrzewały, to po prostu zwykłe świnie.Życzę miłego dnia.

            Polubienie

            1. Aniu wiadomo, że będą grupy zwolenników, jak i przeciwników GMO (jeszcze nie wiem, do której grupy ja będę należała). Z jednej strony „Uwaga” mi oczy otworzyła, z drugiej Ty. A każdy z Was jak na razie mówi słusznie. No ale skoro już GMO zostanie wprowadzone, to skąd będziemy wiedzieli czy aby ktoś nie wstrzyknął moczu do pomidora, hę ?! Pozostanie się tylko ŚWINIA !!!Zawsze są jakieś plusy i minusy …Serdecznie pozdrawiam.

              Polubienie

  3. Może to i dobre? Nigdy czego podobnego nie robiłam. Może spróbuję, ale trochę za dużo składników potrzeba a ja raczej jestem za leniwa. Cóż, warto czasami spróbować czegoś innego niż codzienne znane nam potrawy. pozdrawiam ciepło.

    Polubienie

  4. JaGa! Jesteś moją mistrzynią – powtarzam to wszystkim znajomym. To co własnor ecznie przygotowuje wg. Twojego przepisu jest po prostu boskie. Dzięki

    Polubienie

    1. DoDo moja radość sięga Zenitu !!! Ale co do tej mistrzyni (powiem skromnie), to chyba troszku za dużo powiedziane … hi, hi, hiDziękuję za tak miłe słowa.Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

  5. późno??? kochana dla mnie to rewelacyjne tempo i dziękuję, że uwzględniłaś moje prośby :))w tygodniu biorę się za 1 przepis, ciekawa jestem jaki wyjdzie, bo z jabłek jeszcze też nie robiłam :)dziękuję bardzo jeszcze raz :))

    Polubienie

    1. 30-ileś, jak już wcześniej pisałam – jeśli tylko mogę, to zawsze pomogę !No i cieszę się, że udało mi się Cię zaskoczyć, tym jabłkowym czatnejem …:))Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

    1. Oj Eremi, przecie napisałam o tym już w poście, o którym w tym piszę. No ale dobrze, jeszcze raz powtórzę, już taka nie będę …:))Chutneye są doskonałym dodatkiem do zimnych mięs, drobiu, warzyw, ryżu, serów, jajek, a także placków ziemniaczanych, wędlin, przekąsek, ryb. Mają bardzo intensywny smak i aromat, więc do potraw podaje je się w małych ilościach. Dlatego najlepiej przechowywać je w małych słoiczkach.Czy teraz wiesz już wszystko ?Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

      1. To są ogólniki. Ale niech będzie. Czy to się podaje tak jak musztardę albo chrzan? Czy raczej jak zimne sosy? Bo z tego co piszesz, to raczej nie można tego użyć w zastępstwie ćwikły czy ogórków po meksykańsku (ostra mizeria z chili).

        Polubienie

        1. Eremi, oczywiście że możesz tego chutney’a używać różnie, jak tylko Ci się podoba. Możesz z powodzeniem zastąpić nim ćwikłę lub pikle, podając np. do pasztetu a wszystko zależeć będzie od Twego smaku. Chutney ma tę zaletę, że można go podawać zarówno na ciepło jak i na zimno. Doskonale także smakuje z serami na chlebku, a także możesz go podać do dań z ryżu. Jak widzisz ma wszechstronne zastosowanieSerdeczności zostawiam.

          Polubienie

          1. Dzięki. No bo wszystko to zależy od ostrości tej potrawy. Widać nie jest tak strasznie ostra, skoro można ją jako przystawkę do dania głównego stosować. Musztardy czy chrzanu nie da się tak…:)

            Polubienie

            1. Eremi, a najlepiej to będzie zrobić sobie taki chutney, i wypróbować do czego to on będzie najlepiej Ci smakował …:). Wszak są gusta i guściki, tak samo są smaki i smaczki …Ale dobrą radę Ci dałam, prawda ? -:)Serdeczności zostawiam.

              Polubienie

              1. Korci mnie zrobić, ale jabłek na razie nie mam. I nie wiem, czy w tym roku się dorobię. U nas wszystko zmarzło i spadło. A w sklepie są 2-3 razy droższe od bananów i żal by mi było je smażyć. Ale jeśli uda mi się kupić tanio jabłka, obiecuję wypróbować. Pewnie sama to będę jadła. No może jeszcze córcia, bo skoro lubi sos duński, to i to powinno jej smakować.

                Polubienie

                1. Eremi niekoniecznie musisz to zrobić w tym roku. Ja też w tym roku jabłek na działce mam mało, jak nigdy (tyle tylko co do posmakowania). Moje też chyba pomarzły, a niech to !Serdecznie pozdrawiam.

                  Polubienie

  6. Ciekawa jestem jak taki chutney smakuje ;P zatem ‚kopiuj’ i ‚wklej’ u mnie ;D trzeba spróbować;d a tym razem trafiłaś doskonale, bo jabłek mam od wujka całą skrzynkę. Także jeśli mama nie wpadnie na jakiś swój pomysł to ja z chęcią wykorzystam trochę owoców ;))Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Dagmarko zapewne taki chutney ma bardzo wyrazisty smak, i doskonale będzie pasował do mdłych mięs czy ryb. Stworzy doskonałą harmonię smaku …Oj tam troszku jabłek mamie podkradniesz i spróbujesz, a jak zasmakujesz to potem końca z czatnejami nie będzie -:))Serdeczności zostawiam.

      Polubienie

      1. On ma taki ostrawy smak, prawda;.??:)) Ja uwielbiam takie sosy, za to u mnie w domu to tak na dwa razy ;< ale co tam, spróbować nie zaszkodzi :))

        Polubienie

        1. Prawda Dagmarko, bo chociażby popatrzyć na przyprawy jakie się do nich dodaje: ostra musztarda, garam masala w skład, której wchodzi m.in – chili …Od razu robi się ostro, ale po dodaniu np. rodzynek i jej podobnych przypraw, robi się już mniej ostro …:)) I to zapewne będzie wspaniała harmonia smaków.Koniecznie spróbuj, a sama się przekonasz …Serdeczności zostawiam.

          Polubienie

Dodaj komentarz