Kwiatowy show

 Jeśli chcesz, to powiększ mnie inne kwiatki możesz też

   Pozwólcie, że przedstawię się Wam, ja jestem słonik Sam.
A przyleciałem prosto z Afryki i od razu pracę dostałem, tak, tak, a mówią, że w Polsce pracy brak.

Siedzę na stole sobie

i nie myślcie, że nic nie robię.
    Lato w tym roku dogrzało nam i trzeba było wodę lać, by wszystkie roślinki żyły i oczy Jagi cieszyły. Więc lałem wodę z trąby mej, niczym z sikawki na grządki i rabatki. A ciosami mymi, sikorki odstraszałem, przeganiałem od słoneczników ziaren.

Teraz kwiatki przedstawią się,
po kolei, po kolei, nie spieszcie tak się…

Jesteśmy kwiatkami zwanymi bratkami, Jaga uwielbia nas! W tym roku szczególnie piękne byłyśmy, bo feeria kolorów towarzyszyła nam, przez ten krótki letni czas.

Cynie na to się odezwały:
– przecież to my żeśmy swymi kolorami zachwycały.
Dumne dalie zaś powiedziały:
– naszej urody nie ma żaden z was, to my tutaj nad wami górujemy i… królujemy.
Kwiatek dziwaczek posmutniał ogromnie i powiedział skromnie:
– cóż, piękne jesteście wszystkie za dnia. A ja gdy wieczór nadchodzi rozkładam kwiaty swe i tak czaruję nimi noc, aż po świt blady. A do tego jeszcze świecę się – zwłaszcza żółta odmiana ma. Cóż, wy piękne jesteście, ale tylko za dnia.
Floksy na koniec powiedziały:
– my za to swoimi zapachami wokół życie umilamy.


Czy tak, czy siak dla mnie wszystkie jesteście piękne, Jaga się odezwała i zamilczała, bo pomyślała, że przez jesienno-zimowy czas, ogródek  będzie smutny bez was.
A resztę moich kwiatków przedstawię jesienną porą, aby umilić sobie i Wam, ten smutny, jesienny czas.

Post przeniesiony z mojego, innego bloga, a napisany został dnia 2 września 2013 r.

6 myśli na temat “Kwiatowy show

  1. Muszę w przyszłym roku kupić dale, bo są piękne. A u mnie floksy też kwitną, przypominam, że po kwitnieniu należy ściąc tuż pod kwiatem, wtedy zakwitną ponownie. Pozdrawiam Marylko 🙂

    Polubienie

    1. O tak Aniu, dalie to piękne kwiatki. W swoim ogródku mam je każdego roku.
      Jeden problem tylko z nimi jest, bo ich kępy kwiatowe trzeba wykopać na zimę i
      przechować, np. w piwnicy. Nie lubią zimna.
      Dobrze Aniu, że o floksach mi przypomniałaś, bo ja jak zwykle o tym zapomniałam.
      A wiem, że kiedyś mi o tym pisałaś.

      Pozdrowionka.

      Polubienie

  2. JaGuś, masz piękne kwiaty i zadbany ogródek. Uwielbiam bratki, szczególnie w kolorze pomarańczowym, ale w tym roku ich nie miałam. Cynie jeszcze u nas nie kwitną. Za to dalie zaczynają i będą tak kwitnąć do jesieni.
    Wydaje mi się, że ten kwiatek dziwaczek to tytoń, który też mieliśmy.
    Dobrze słonik dba o kwiatki.
    Serdeczności.

    Polubienie

    1. Dziękuję Aniu, troszku namieszałam z tymi postami. Te kwiatki są nie z tego roku, tak jak w poście na samym dole napisałam 🙂
      Już teraz nie mam dziwaczków, bo za dużo miejsca zajmowały mi w ogródeczku. A może to i tytoń, mój mąż na nie mówił „kalafiory kanadyjskie” – dlaczego, nie mam pojęcia.A znowu kolega, który mi dał kiedyś ich nasionka nazywał je „gwiazdą północy”, może dlatego, że świecą one w nocy.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Polubienie

Dodaj komentarz