Miałam te jajka poświęcić na Wielkanoc, niestety nie udało się 🙂 Zanim je wszystkie zgromadziłam, to święta się skończyły.
Ale to nic, te jajka można podziwiać i bez świąt, bo są takie bogate i urokliwe. Zresztą, mniej więcej pokażę je Wam, sami obejrzycie i je ocenicie. Dobrze wiem, że też będziecie nimi zachwyceni!
Nie tylko pokażę, ale i troszku o nich opowiem.
Poniżej zamieściłam fotkę, żeby wszystkim uzmysłowić jakiej wielkości są te jajka Fabergé . Są wielkości kurzego jajka, jak widać. I pomyślcie ile to trudu trzeba włożyć, żeby tak kunsztownie tak małą rzecz ozdobić.
A wszystko zaczęło się tak…
Pewnego majowego dnia 1846 roku w Sant Petersburgu narodził się Peter Carl Fabergé, a tak właściwie to Carl Gustawowicz Fabergé późniejszy rosyjski jubiler i złotnik. Gdy już dorósł chodził do szkół, gdzie pobierał nauki sztuki jubilerskiej i złotniczej. Oprócz tego zatrudniał się przy naprawach dzieł starego złotnictwa w Ermitażu, które wykonywał za darmo.
W roku 1870 zaczął pracować w przedsiębiorstwie ojca Fabergé i tam zaczął tworzyć swoje dzieła sztuki złotniczej i jubilerskiej.
Pierwsze jajo powstało w 1885 na zlecenie cara Aleksandra III dla jego żony Marii Fiodorowny (Dagmara Duńska) na 20 rocznicę ich zaręczyn. Jajko to zostało wykonane przez samego mistrza Petra Carla Fabergé
Ale już w 1896 roku cesarz Mikołaj II zaczął zamawiać po dwa jajka wielkanocne, a były one przeznaczone dla matki cesarzowej Marii Fiodorowny jak i dla żony cesarza Aleksandry Fiodorowny.
Pierwsze jajko przeznaczone na prezent dla żony Marii (1885) było emaliowane z żółtkiem ze złota, złotą kurą. Niespodzianką ukrytą wewnątrz jajka była maleńka korona i drogocenny wisior z diamentem lub rubinem. Tak się carowej prezent spodobał, że w następnych latach Aleksander III zamawiał u Fabergé następne jajka.
W sumie na zamówienie rodziny carskiej przedsiębiorstwo Fabergé wykonało ponad 50 jajek, nie wszystkie jednak się zachowały. Wiadomo także, że wykonano co najmniej 12 jaj na zamówienie innych osób; jajko Rotschildów jest jednym z nich.
Jedno z najpiękniejszych jajek wykonanych przez Fabergé. Było prezentem dla cesarzowej Aleksandry Fiodorowny.
Jajko jest pudełkiem, w którym znajduje się niespodzianka, którą jest miniaturowy model karety.
Styl i dekoracja dzieła były inspirowane najważniejszym wydarzeniem roku 1896, którym była koronacja cesarska Mikołaja II i Aleksandry Fiodorowny. Dekoracja i kolor powierzchni jajka nawiązuje do ornamentu płaszcza koronacyjnego. Miniaturka karety to model pojazdu, którym na koronację do Soboru Uspieńskiego jechała cesarzowa Aleksandra.
W 2004 roku zostało wycenione na astronomiczną sumę 25 mln dolarów. To jest zdecydowanie najdroższe jajko Faberge.
Oczywiście mistrz Peter Carl Fabergé sam nie wykonał tych wszystkich arcydzieł, bo miał w swojej firmie wspaniałych, również, pomocników.
Najwięcej jajek Fabergé zaprojektował i wykonał znakomity złotnik Michał Perchin. Był on drugim, po Eryku Kollinie, mistrzem kierującym pracownią Fabergé w Petersburgu. Ale to nie byli tylko oni, bo jeszcze był Henryk Wigström.
Fotki znalazłam również w Pinterest
Zapisz
Piękne i niezwykle dekoracyjne. Sama ich historia też bardzo ciekawa.
Pozdrawiam Marylko :))
PolubieniePolubienie
Są naprawdę piękne no i nie dla każdego te prawdziwe arcydzieła…
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Te przepiękne jaja, faktycznie są niesamowite. Mnie każde zachwyca. To są prawdziwe cuda!
Budzą pożądanie wielu bogaczy, którzy gotowi są wydać na nie bajońskie sumy.
PolubieniePolubienie
Masz rację Lusiu, są niesamowite!!
Gdybym była bogaczem, zaraz bym je zakupiła, a tak to mogę tylko je na fotkach pooglądać 🙂
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Widziałam jedno takie jajko na żywo, ale było za szybą i to w dodatku brudną. Tutaj wszystko lepiej widać.
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Na szczęście alEllu u mnie szyby są czyste 🙂 🙂
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Już te jajka wysłałam Ci przez GG.
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
No i nic z tego mi nie wyszło 🙂
PolubieniePolubienie
JaGuś, mam prezentację tych jajek, rozsyłałam ją, ale nie wiem, czy już wtedy się znałyśmy i Tobie też wysłałam.
Jestem zachwycona kunsztem tych jajek, precyzja wykonania jest niesamowita.
Cieplutko pozdrawiam w brzydki, deszczowy dzień.
P.S. Twój komentarz na moim blogu Onetu nie może się ukazać, bo w czymś przewiniłam i od kilku dni mam blog zablokowany. Zresztą to już nie pierwszy raz. Chyba usunę bloga, bo nie mam zamiaru użerać się z Onetem.
PolubieniePolubienie
Aniu nie wiem, nie pamiętam żebyś mi takie jajka przysłała, na pewno zaraz zwróciłabym na nie uwagę. Nie tylko kunsztownie te jajka były zrobione, ale i jakże bogate. Wykonywane były przecież z pereł, szlachetnych kamieni, platyny, złota, brylantów, macicy perłowej, emalii i kości słoniowej. Dlatego też są tak wysoko cenione. Na początku XXI wieku, sto lat po tym jak zostały wykonane, stały się powszechnie rozpoznawanym symbolem zbytku i luksusu. Czyli tylko dla wybranych, dla tych co niewiedzą co z pieniędzmi robić.
U mnie też pogoda szkaradna.
Serdeczności.
P.S.
Aniu, ojejku to niedobrze coś tam na tym Twoim blogu się dzieje. Aniu a zobacz w USTAWIENIACH, tam gdzie jest „dyskusja” może niechcący coś zablokowałaś. Szkoda byłoby usuwać bloga.
PolubieniePolubienie
JaGuś, w takim razie wyślę Ci te jajka przez GG, bo już nie chce mi się wchodzić na pocztę.
Niedawno było głośno, że komuś udało się kupić nieznane dotąd jajko Faberge za niewiele dolarów, bo nikomu nie przyszło do głowy, co to jest za skarb.
P.S. Nie zdołam wejść w żadne ustawienia bloga, bo zaraz mnie wywala.
Miłego weekendu.
PolubieniePolubienie
Aniu nie mogę otworzyć tych jajek na GG. Napisałam Ci dlaczego na GG.
To miał szczęście ten ktoś co kupił, a nieszczęście ten co sprzedał to jajko za parę „groszy”.
P.S.
No widzisz, jak mi już pisałaś na GG w końcu Onet raczył Cię dopuścić do bloga. I jak Ci napisałam na GG – to jest zwykłe chamstwo i tyle!
PolubieniePolubienie
JaGuś wysłałam Ci ten plik z jajkami na pocztę i wierzę, że zdołasz otworzyć.
Napisałem Ci też kilka słów na bieżące tematy.
Buziaczki.
P.S. Znalazłam w necie informację o tym zaginionym jajku.
http://www.tvn24.pl/trzecie-jajo-carskie-odnalezione-na-targu-staroci-jest-warte-30-mln-dol,410335,s.html
PolubieniePolubienie
Tak Aniu, już je otworzyłam i obejrzałam – dziękuję.
Za informacje o zaginionym jajku, też dziękuję. Mówię, to dopiero miał szczęście kupujący…
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Jajko kryształowe prezentuje się bardzo efektywnie. Nic dziwnego że są bardzo drogie.
PolubieniePolubienie
Tak w zasadzie to wszystkie mi się podobają, są piękne ni i drogie – niestety. My możemy sobie tylko na nie popatrzyć i wzdychnąć…
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Najbardziej podoba mi się to z żaglowcem w środku.
Buziaki zostawiam 🙂
PolubieniePolubienie
A mi Jolanto najbardziej podobają się te dwa jajka: z karetą i ze słoniem.
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Zawsze mnie zachwycały. Tu zgromadziłaś piękną kolekcję.:))) Też mi się bardzo podobały te miniaturki – takie jajka z niespodzianką.:)))
Jeszcze się po swojemu przyczepię, chociaż nie wiem, jaki masz wpływ na podpisy pod zdjęciami. To jajko z liliami powinno nosić nazwę: „jajko z konwaliami”.:)
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubienie
Grażynko, wpływ na szczęście na podpisy mam i już poprawiłam – masz rację, to jako z konwaliami a nie z liliami. Muszę poszukać jeszcze tego z liliami, żeby wkleić, ale nie mogę na razie go znaleźć. Dziękuję za zwrócenie uwagi 🙂 A tych jajek jest bardzo dużo i nie wszystkie tu zamieściłam, bo dopiero byłoby tego 🙂
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Motyw konwalii tam się na kilku pojawia. No i ten bukiet kwiatów!
Jak zaczęłam pisać komentarz, to chciałam napisać, że „najbardziej podoba mi się…”, potem zerknęłam jeszcze raz i jeszcze… No i już nie umiem wybrać.:))) A na każde można patrzeć i patrzeć, tyle mają pięknych szczegółów.
Teraz zauważyłam coś, czego na pewno autor projektu nie miał w planach, na jajku z bukietem kwiatów i datą(?) 1901. Na podstawie wzór układa się w tzw. pacyfki.:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubienie
Grażynko, ale Ty spostrzegawcza jesteś 🙂 Ja nawet uwagi na to nie zwróciłam. Na pewno autor zrobił tak od sobie . Nie wiem, czy wtedy w ogóle znano co to są pacyfi, które znane są od 1958 roku.
A jajka wszystkie są urokliwe i można na nie patrzyć i patrzyć… 🙂
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
O tych bajecznie pięknych i drogich jajkach kiedyś słyszałam. Dobrze, że przypomniałaś historię powstania i wkleiła te cuda, abyśmy mogli sami zobaczyć.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Ultro nie mogłam się oprzeć, żeby tych cudeniek nie pokazać. A jest ich o wiele, wiele więcej. Miałam wielki dylemat, które zamieścić – wszystkie mi się podobały i trudno było wybrać.
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Niesamowite bogactwo takie jajka.
Wiele się tu o nich dowiedziałam.
Dziękuję Ci bardzo.
I zapraszam do siebie bo ja o kurach piszę.
🙂
PolubieniePolubienie
Popatrz stokrotko, w takim małym jajku ile bogactwa, cóż, oczy możemy chociaż nacieszyć 🙂
Zaraz do Ciebie zaglądam 🙂
Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Niesamowite, a jakie precyzyjne te miniaturki wewnątrz…
Ale to zabawa dla carów, nas nie byłoby stać 🙂
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że to tylko dla bogaczy. My możemy tylko sobie na nie popatrzyć, i tyle…
Serdeczności
PolubieniePolubienie