Dzisiaj moi drodzy przyjaciele (chyba mogę nazwać Tak wszystkich do mnie tu zaglądających), chcę zaproponować zrobienie wspaniałych – 0 różnych kształtach – kolorowych „żelków”. To zaprawdę nic trudnego, wystarczy tylko, zresztą … zobaczcie sami.
KOLOROWE ŻELKI
Składniki:
* 3 galaretki owocowe w różnych kolorach, np. czerwona, zielona, żółta.
* cukier kryształ do obtoczenia.
* kilka czereśni, wisienek z ogonkami, lub innych owoców.
Przygotowanie:
Każdą galaretkę rozpuść we wrzącej wodzie, w oddzielnych naczyniach, zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ale możecie również dać troszku mniej wody, to „żelki” będą bardziej galaretowate, zresztą sami możecie wypraktykować.
Na moim opakowaniu od galaretki, trzeba było dać o,5 litra wody (2 szklanki), a ja dałam tylko półtorej szklanki. Latem zaś tej wody możecie dać o połowę mniej (zamiast dwóch, jedną szklankę wody). Najlepiej robić tę drugą opcję, wtedy mamy pewność, że zawsze się zsiądzie. Przygotowane galaretki ostudzić i rozlać do plastikowych pojemników na lód. Wstawić do lodówki na 2 godziny.
Gotowe galaretki wyjąć z pojemniczków. Te bez czereśni obtoczyć w cukrze krysztale. Czereśnie czy wisienki wkładamy zawsze do ostudzonej galaretki. W przeciwnym razie ich skórka pomarszczy się. Pamiętajcie także, by nie odrywać zielonego ogonka. Cały urok „żelek”, np z czereśniami polega bowiem na wystającym ogonku.
„Żelkom” tym, możecie zrobić i inny „płaszczyk”. I tak na przykład do ich obtaczania niekoniecznie musi być cukier kryształ, gruboziarnisty. Można je także oprószyć wiórkami kokosowymi czy kolorową posypką.
Do przygotowania domowych „żelek” świetnie nadają się zwykłe pojemniki czy woreczki na lód. Jeżeli jednak chcemy, by cukierki były bardziej atrakcyjne, przygotujmy je w pojemnikach przypominających kształtem owoce.
I piosenka na dzisiaj…
http://www.youtube.com/watch?v=u6mLlzGCbt4&feature=related
Maciej Maleńczuk – „Gdzie są przyjaciele moi”
Rewelacyjny pomysł. Muszę tylko nabyć pojemniki do lodu 🙂
PolubieniePolubienie
Nie tylko rewelacyjny, jak się zdaje, ale i smacznym jest …A pojemniki do lodu, koniecznie musisz zakupić … :))Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
No to coooś dla mojego Miśka. Nawet mu ją pokazałam, a on: „No to robimy”. On lubi takie rzeczy robić, ale nie dzisiaj już ;-)))
PolubieniePolubienie
W takim razie pozdrowienia dla Miśka, niech mu te żelki wyjdą jak najlepiej, które zje ze smakiem. Oczywiście i później, żeby chciał jeszcze. Robi się je szybko i składnie … ;))Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
Galaretkę można zrobić samemu, wystarczy porcję żelatyny rozpuścić w mocno gorącym soku owocowym(nie gotować)np. pomarańczowym lub jabłkowym i lekko osłodzić.Można też galaretkę zrobić z gotowych syropów owocowych np. malinowego lub wiśniowego, ale wtedy syrop mieszamy pół na pół z wodą i nie słodzimy.Sama tak robię bardzo często..Robię też taki deser : mrożone truskawki zasypuję cukrem i wstawiam na noc do lodówki by się rozmroziły i puściły sok, a rano dodaję rozpuszczoną żelatynę i rozdzielam na porcję, gdy się deser zetnie dekoruję bitą śmietaną i pokruszonymi biszkoptami.Pozdrawiam cieplutko wszystkich łasuchów .
PolubieniePolubienie
Koniczynko świetny pomysł masz na te swoje domowe żelki, niekoniecznie musi być galaretka gotowa, a możemy zrobić ją sami za pomocą żelatyny. Dziękuję za pomysł.Słodziutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Bajkowy ten blog:) aż chce się wchodzić.
PolubieniePolubienie
Witaj Aniu.Bardzo się cieszę, że Ci się podoba i zapraszam jeszcze.Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Przepis kolorowy, pewnie pyszny:)Musze go podsunąć córce, aby zrobiła dla rodzeństwa :)Pozdrawiam gorąco:)
PolubieniePolubienie
Podsuń, podsuń, Morgano a rodzeństwo jak i córka na pewno będą zadowoleni.Pozdrawiam słodko.
PolubieniePolubienie
W tych woreczkach po lodach,uważam za sprytny fajny sposób na te żelki. Pomysł podam córce dalej, ona uwielbia różne takie zabawy kuchenne, robi to razem ze swoimi dziećmi, tak jak ja to kiedyś z nimi robiłam. Teraz za to się im się ta nauka przydaje, poza tym niezmiennie to lubią. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Uleczko nauka nie idzie w las tylko w nas. I nigdy za dużo wszelkiej wiedzy, nawet tej od kuchni – później im się to przyda, nie będą musieli tułać się po barach. A na razie to dla dzieci jest ni zła zabawa …Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Myślę, że żelki wyprodukowane własnoręcznie są o wiele zdrowsze niż te kupione w sklepie. Na upały są jak znalazł!Buziaczki.
PolubieniePolubienie
Nawet nie ma o czym mówić moja droga Aniu. Wiadomo, że wszystko co sami w domu swym wyprodukujemy – jest o wiele zdrowsze niż to ze sklepu.Słodziutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
A ŻELKI TO MOŻNA CHYBA KUPIĆ TEŻ NA ODPUSTACH, STRAGANACH PRZERÓŻNYCH /?/ 🙂 Na zimno raczej. 🙂 Są i takie długie, jak jakieś wstęgi, o ile nie nie mylę. Pozdrawiam. 🙂
PolubieniePolubienie
Na pewno się nie mylisz, można je jeszcze dostać nawet w każdym sklepie. A co do żelek na gorąco ? To jeszcze takich nie jadłam … :))Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
Tylko że ja po takich słodkich stoiskach, z żelkami, raczej nie chodzę. Dobrego weekendu ! 🙂
PolubieniePolubienie
I bardzo dobrze, że po takich stoiskach nie chodzisz – lepiej te żelki zrobić sobie w domu … ;)Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
W domu to zupełnie mało co sam robię. Na wieczór przed spaniem piję herbatę ; często zimną. 🙂
PolubieniePolubienie
I bardzo dobrze herbatką pić przed snem, ale lepiej ciepłą -:)Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
Bardzo pomysłowe. Kiedyś pamiętam mama moja robiła żelki ale nie było w sklepie takiego wyboru więc ludzie starali się sami wiele rzeczy wykonywać. Myślę, ze córka moja zrobi je Księżniczce, bo lubią razem coś ciekawego przyrządzić. Polecę im to na weekend. Miłego dnia życzę.
PolubieniePolubienie
Pomimo, że teraz w sklepach mamy ogromny wybór tych żelków różnych, ja jednak polecam zrobienie ich własnoręcznie u siebie w kuchni. są o wiele smaczniejsze i na pewno o wiele zdrowsze. Słodziutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Nie wiedziałam, że takie cuda można samemu zrobić ;O Znów mnie JaGuś wprowadziłaś w szok ;PPozdrawiam,Dagmara
PolubieniePolubienie
A nie mówiłam, że z czasem wszystkiego się naumiesz … ;)Słodko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Zelki zrobię dla wnukow.Cudowne , a piosenka – bardzo ją lubię jest nie tylko śliczna ale bardzo życiowa i filozoficzna. Dziękuje i pozdrawiam. Vale!
PolubieniePolubienie
Tak też i sobie pomyślałam, andante, że wnukom to babcia zawsze zrobi to co najlepsze. Co do Maleńczuka, to nie raz mu się uda zaśpiewać coś ślicznego …Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
Niestety droga JaGo ,tu gdzie mieszkam nie moge kupic galaretki, musze sie zatem zadowolic kupnymi (tym bardziej, ze w pobliskim Uzés jest ich fabryka).Ale,gdy tylko dostane galaretki ,nie omieszkam go wyprobowac.Pozdrawiam cieplo .
PolubieniePolubienie
A to ciekawe, nigdy nie pomyślałam, że taka galaretka może być – nie wszędzie ?! Jeśli jednak ją dostaniesz, to polecam Ci domową produkcję tych żelków.Słodko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
bardzo fajny przepis na „domowe lakocie’:). Oryginalny:):)kullinaria:D
PolubieniePolubienie
Nie tylko oryginalny, ale i swojski …:)Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubienie
Mniam , mniam pychotka, dzieki za przepis…narobiłas mi apetytu a jestem w parcy….i własnie pije kawe by sie obudzic…za oknem deszcz….Miłego weekendu…
PolubieniePolubienie
To tak jak ja, gdy tylko wstanę wstawiam wodę na kawę, i częstuję się papieroskiem. Oba te nawyki, na pewno nie idą mi na zdrowie, ale co zrobię, jak lubię … :)Słodko pozdrawiam,
PolubieniePolubienie
ślinka mi leci i chyba dziecinnieję…serdeczności
PolubieniePolubienie
O ile wiem, to wy chłopcy, bardzo lubicie wszelkie słodkości …:)Smacznie pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Mniam… takie łatwe, a nie każdy wie.Super opcja z „ogonkiem” – nie kojarzę, bym jadła żelki z wkładką. Zazwyczaj były obtoczone w cukrze
PolubieniePolubienie
Lexi, nie tylko mniam, ale i ładnie się reprezentują na stole. A co do tego „ogonka”, to trzeba od czasami wprowadzić coś nowego … :))Cieplutko pozdrawiam.
PolubieniePolubienie